Witold
0 użytkowników
0 użytkowników
Nowy SH jest prześliczny!
Figurki wyśmienitej jakości (różnorodność póz papmerków jest zadziwiająca), plansza z ULTRAgrubego kartonu na pewno za szybko się nie zdewaluuje.
Gdy już się rozłoży grę, sytuacja wygląda na ŻYWĄ! Geny skaczą z sufitu na zaskoczonych termosów, wyłażą spod podłogi i... nadziewają się na ogień z assaultcannona lub cios forceaxe'a dzierżonego przez Kronikarza.
ZDECYDOWANIE dobry nabytek o wartości nie tylko sentymentalnej ;)
KUPUJCIE PÓKI JEST!!!!!
Wilkołaka prowadzę od DAAAAWNA. Nowa wersja jest mocno zmieniona i choć czytałem wersję angielską, z radością stwierdziłem, że polska edycja jest doskonała. Niezłe tłumaczenie (w porównaniu z poprzednim polskim wydaniem BŁŁEEEEE), świetna oprawa.
Oczywiście trudno mi zaakceptować nową wizję ze wszystkimi "dobrodziejstwami" (zdaniem na pewno autorów), ale zdecydowanie przemyśleli wiele rzeczy i jest to kawał świetnego podręcznika do - jakby nie patrzeć - WILKOŁAKA
Jeśli ktoś nie zna poprzedniej edycji - gorąco polecam. Jeśli ktoś gra i posiada - można się tylko zasugerować kilkoma rozwiązaniami...
Nie posiadam jeszcze oczywiście tej gry, ale już ją zamówiłem. Jestem wielkim fanem starej wersji, ale jak zobaczyłem prześliczne (jeśli mogę tak napisać o monsterach i kosmicznych ultratwardzielach :P ) figsy z nowej edycji to zapragnąłem ją mieć.
Z tego co widzę, jest to połączenie starej edycji wraz z dodatkami, zróżnicowane postaci na-dzień-dobry (geny wyłażące zewsząd wyglądają super) - różne wersje uzbrojenia dla termosów... CUDO :)
Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że wyzwanie taktyczne będzie nie mniejsze niż kiedyś (choć marinesami grało się DUŻO trudniej...)
Dam znać jak będę miał ją już w szponach
Jak dla mnie ideał :)
Oczywiście powielę zdanie wielu z przedmówców, ale to doskonały przykład współczesnej gry planszowej:
- szybka
- prosta
- niepowtarzalne rozgrywki
- nadzwyczaj miodna
A przy całej prostocie można naprawdę pokombinować co daje razem WYŚMIENITĄ zabawę (nawet całkiem maluchom - grałem z siedmiolatkiem, który po kilku grach był nieźle obcykany :) )