Łukasz

Obserwowani

0 użytkowników

Obserwujący

0 użytkowników

Witam. Mam dopiero za sobą jedną partię w dwie osoby, z czego tej drugiej tłumaczyłem wszystkie zasady w trakcie rozgrywki. Muszę przyznać, że troszkę przez to się wydłużył czas gry (do ponad 3 godzin z rozkładaniem!), ale moja kompanka już po kilku turach wiedziała "co z czym się je" . Ale od początku, już samo pudełko robi wrażenie. Po otwarciu ilość elementów może przytłaczać niedzielnych graczy :). Osoba z którą grałem cały czas była pod wrażeniem ile tego wszystkiego jest i co ważniejsze, że podczas rozgrywki to wszystko ma znaczenie.

Jakość elementów jest na wysokim poziomie, jednak karty scenariuszy po przypadkowym lekkim zagięciu postanowiłem dać do laminowania, żeby wydłużyć ich żywotność.

Sama rozgrywka jak już się wdrożymy przebiega dość sprawnie. Akcje wykonujemy w kolejności przedstawionej na planszy - tak więc nie ma skakania i zastanawiania się co najpierw. Sama gra nam ułatwia prowadzenie mechaniki

Grałem w pierwszy scenariusz i już on przynosi dużo emocji. Na początku nie ma pośpiechu, jednak już od połowy zaczyna się robić od górkę. musimy przemyśleć każdy ruch, karty wydarzeń niekiedy zupełnie zmieniają zaplanowane przez nas taktyki. nie wspominając już o tym ze podczas rozgrywki jest masa wyborów i czasami są dość spore dylematy co i jak zrobić (niekiedy można uzyskać takie same efekty na kilka różnych sposobów).
Chcąc podsumować napiszę, że w moim przypadku gra się sprawdziła. Grało się rewelacyjnie. Pierwszy scenariusz już przyniósł mi wiele satysfakcji a pozostało jeszcze 5 innych + dodatkowe które mają ukazać się w necie (fanowskie i oficjalne).
Wydaje mi się jednak, że nie jest to gra myślicieli rozpatrujących każdą decyzję i myślących kilka tur do przodu. Siedzenie przy fazie akcji i nadmierne analizowanie i to powiedzmy jeszcze w gronie 3/4 osób może po prostu za bardzo zabić klimat który aż wycieka z pudełka!


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

O rebel chyba nie trzeba kolejny raz powtarzać - cud miód orzeszki.

Co do samej karcianki, na pierwsza rozgrywkę wpadłem z grą do znajomego, nie wiedząc co nas czeka najpierw przez niecałą godzinę staraliśmy się stworzyć jakis obraz rozgrywki. Może i poszło by szybciej ale nie chcialo nam sie szczegółowo czytać instrukcji, tylko grać. :P po wyjaśnieniu ostatnich nie jasności zaczęliśmy pierwszą rozgrywkę w trzy osoby... potem następną i jeszcze jedną i tak z godziny 21 zrobiła się 4 rano. Szczerze polecam! A zapowiada się na to, że przy większej ilości graczy rozgrywka będzie jeszcze ciekawsza. :)