Te koszulki to największe rozczarowanie z zakupionych akcesoriów. Prawda, że są tanie, ale ich jakość w zasadzie czyni je nieprzydatnymi. Są tak luźne i giętkie, że można ich użyć jedynie z dobrze dopasowanymi kartami - inaczej będą tylko przeszkadzać i spadać.

Przesyłka i zawartość bez zarzutu (kurierska za taką cenę - niebywałe).
Wykonanie i wyposażenie gry rewelacyjne, instrukcja i almanach bardzo dobre (co przy polskich wersjach nie zawsze jest regułą).
Co do rozgrywki, to poruszę sprawę nietypową.
Okazuję się, że gra, która oficjalnie przeznaczona jest dla 3-4 graczy, bardzo fajnie spisuje się w grze... 2-osobowej. Wystarczyło sięgnąć do forum Galakty, zastosować sugerowane tam modyfikacje (można też takie schematy znaleźć na Internecie) i można się całkiem przyjemnie bawić w 2 osoby (przynajmniej tak dobrze, jak w "Cytadeli" i na pewno lepiej niż w "Wiochmen Rejser"). W jednej z rozgrywek, mimo użycia tylko dwóch kompletów budowli, agresywna walka o zasoby doprowadziła niemal do wzajemengo zablokowania możliwości rozbudowy (a w wersji 2-osobowej na ogół walczy się do wyższego pułapu punktów).

Skuszony opiniami wielu graczy zdecydowałem się na zakup tej gry. Muszę potwierdzić, że był to dobry pomysł. Faktycznie od dawna nie spotkałem się z grą o tak stosunkowo prostych zasadach (zapamiętanie zasad bywa łatwiejsze niż zapamiętanie nazw 8 postaci i ich kolejności w grze) i takim zakresie możliwości.
Ponieważ dość szybko nudzą mi się klasyczne gry: Gomoku, szachy, Otello, itp., zdecydowanie preferuję takie, które wnoszą jakieś (śladowe ilości przynajmnniej) elementy fabuły, kolorowych gadżetów i generują pewien kilmat. I tutaj wykonanie plastyczne gry całkiem miło zaskakuje.
Jak dotychczas grałem tylko w 2 osoby i muszę przyznać, że nie jest źle w porównaniu wieloma innymi grami przeznaczonymi dla 2 i więcej osób. Mam nadzieję, że najlepsze jeszcze przede mną.
Niektórzy zarzucają, że gra się dłuży do czasu postawienia 5 dzielnicy. Nie prawda - "gra się tak, jak przeciwnik pozwala". Jeśli się popełni błędy przy pierwszych pięciu dzielnicach, to można już nie nadrobić strat przy ostatnich 3.
Trochę irytujące jest nie dopracowanie zasad gry. Pewnych rzeczy trzeba się domyślić. Nie ma np. ani słowa wprost o tym, które karty trzymamy zakryte a które odkryte. Polecam także odszukanie na Internecie FAQ stworzony przez autora gry - wyjaśnia kilka wątpliwości.