Kamil

Obserwowani

0 użytkowników

Obserwujący

0 użytkowników

Graliśmy na dwa różne sposoby z ludźmi. Pierwszym był ten, w którym żadne z nas nie tworzyło sojuszy poza planszą etc. Wtedy to rozgrywka była strasznie zbalansowana, wymagała maksymalnej zdolności manewrowej i w przeciągu 6 tur była tylko jedna potyczka.
Innym sposobem było, gdy skupiliśmy się na poza planszowej części gry. Wtedy to sojusz południa przeciwko ekspansji północy wygrywał, do momentu zdrady Tyrellów, co odbiło się kosztem Lannisterów.

Rozgrywka jednak trwa zdecydowanie za długo, szczególnie gdy ktoś nieustannie dokonuje obliczeń matematycznych i statystycznych, a nie polega na instynktach i 'wyczuciu strategicznym'. Gra poza tym aspektem jest wyjątkowa.