Yarin

Gdynia

Obserwowani

0 użytkowników

Obserwujący

0 użytkowników

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Miała być szybka w rozłożeniu i rozgrywce, ale i satysfakcjonująca z syndromem rewanżu. I tak jest. Ląduje na stole w rozgrywce z żoną bardzo często. Pora nauczyć grac w to syna :)


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Zestaw mam do tej pory. Używam, ponieważ kości są czytelne i w klasycznych kolorach, co właśnie lubię.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Jeden z lepszych dodatków do Neuroshimy! Świetnie napisany, z klimatycznymi, pełnymi opisami ruin. Ciekawe narzędzie dla Graczy (GLIZDA) do przyczesywania ruin bez zbytniej ingerencji MG - taka mini gra, chociaż MG może interweniować. Ogrom ilości gambli - kopalnia! Mapki lokacji są całkiem ok, do tego manewry dla Graczy (świetna pomoc podczas walki w ruinach), wiedza o starym świecie również ciekawym dodatkiem. MG również dostają dobre narzędzia (zwłaszcza opisy i zagrożenia). Nowa profesja oraz Pochodzenia z Ruin są naprawdę ciekawe - czytając ten dodatek miałem w głowie co chwilę zalążki pomysłów na przygody. Dzięki GLIŹDZIE sam dodatek ma wiele stron, i dobrze. Bez problemu można zrobić kampanię, która będzie zróżnicowana, rozgrywająca się tylko w ruinach, serio!


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

W porządku, bez rewelacji

NY jest zupełnie inny, niż to sobie wyobrażałem. Po informacjach w podręczniku głównym klarował mi się nieco inny obraz aniżeli ten, który widzimy w tym dodatku. Jaki jest NY? Wojskowy, propagandowy, mocno 'normalny'. Spodziewałem się dużo w kwestii dążenia do normalności w kwestii odbudowy człowieczeństwa starego świata w zupełnie innej formie, a dostałem państwo Collinsa ze strefami, gdzie wszechobecne jest wojsko. Właśnie - mi zupełnie nie robi klimat armijny (dla porządku: chodzi o tzw. państwo policyjne) - wolałbym właśnie większą ingerencję służb porządkowych z oznakami na klatach, a nie w mundurach. Same strefy, szczeliny i w sumie pomysły na przygody w NY są w porządku. NY nie ma 'tego czegoś' - jest ok i tyle.