ktoś przynosi wielgachne, piękne pudło z całą masą różnych żetoników, stawia na stole, a ludzie wokół z ekscytacją wznoszą pełne zachwytu ochy i achy, powtarzając- "Smallworld!"... tak wyglądało moje pierwsze zetknięcie z tą grą (i rozszerzeniami!). szybkie wyłożenie zasad, pierwsza rozgrywka, druga, trzecia... muszę to mieć.
no i jest. odkąd dotarła (dzięki Rebelowi oczywiście szybciutko), brat, z którym prawie nie spędzam czasu, bez przerwy nęka mnie żeby rozegrać z nim partię. gra nadaje się absolutnie dla każdego- choć najlepiej gra się w towarzystwie ludzi zainteresowanych fantastyką, bo ktoś spoza tych klimatów nie zrozumie, dlaczego myśl o latających trollach czy dyplomatycznych orkach jest zabawna.
kostka daje element losowości, ale nie na tyle duży, by zaważyć o rozgrywce. najważniejsza jest strategia. mnóstwo zabawy!