Jak dla mnie ideał :)
Jedynym minusem jest mała ilość kart bohaterów, ale mam nadzieję, że wraz z każdym dodatkiem ich ilość będzie się zwiększać.
Ja urodziłem się po około półtorej dekady od premiery MiM'a. Kolega, który dostał tę grę w spadku po rodzicach objawił mnie i koledze te arcydzieło. Powiem tyle, od wakacji do wakacji a potem non stop granie. Praktycznie znałem ją na pamięć. I musze powiedzieć że kart postaci było znacznie więcej niż 14 (strzelam że dobre pół setki). To był jeden z elementów które wciągały, tzn mnogość postaci do wyboru, przez co gra się nie nudziła mimo swej prostoty. I tutaj ode mnie minus, MiM powinien być idealnie przeniesiony do nowej oprawy jako całość, bez ingerencji w szczegóły typu nowe postacie... to tak jakby Pameli Anderson zamiast dwóch piersi dać jedną za to(jeszcze!?) większą. Dla mnie desakralizacja ideału MiM'a.
Jak usłyszałem o czterech kartach ropuch to jakby mi się dzieciństwo przypomniało;)
Jak dla mnie ideał :)
Właśnie dostałem to cudo w swoje zachłanne łapki. Pochodze z raczej młodego pokolenia i nie pamiętam dawnych edycji MiM'a ale jeżeli tamte były takie jak to wydanie Talismana to nie dziwie się, że ta planszówka zawładnęła cała
polską. Kiedy o 18.00 byłem w domu to choć jutro mam 2 sprawdziany mam zamiar razem z kolegami siedzieć nad nią do 12 w nocy. Ostrzegam, jeżeli kupisz tą grę nie oderwiesz się od niej.
Polecam fanom planszówek tym co tę grę znali i tym co mają zamiar poznać.
Ja myślę, że nowa edycja ma szansę na zdobycie uznania w naszych oczach nie tylko przez sentyment do starego MiM-a .
Ta gra ma moim zdaniem pewną specyfikę.
Mianowicie te same cechy, które z pozoru wydają się jedynie wadami tej gry, są również jej zaletami.
Mam na myśli prostotę rozgrywki, losowość i emocje z tym związane, czas rozgrywki , liczbę elementów etc.
Gdy porównujemy z bardziej zaawansowanymi grami w klimatach fantasy to zasady MiM-a wydają się wręcz banalne jak warcaby, ale jest w tym właśnie i urok, siadam sobie po prostu i gram...nie muszę rezerwować czasu tydzień wcześniej bo gra zajmie mi pół dnia albo i dłużej.
Poza tym popieram wszystkich przedmówców broniących ilości elementów w grze, liczy się jakość a nie ilość. Poza tym gra by kosztowała dużo więcej.
No i najważniejsze POLSKA WERSJA !
Boszzz jak ja kocham ten tekst " ... pozostanie tutaj aż ktoś go pokona "
Musiszmieć dla każdego fana planszówek ...ot co
Gra jest rewelacyjna. Przywodzi na myśl pierwsze starcia z planszówkami czy fantastyką w ogóle. Daje możliwość zdobywania przedmiotów, przeżywania niezapomnianych przygód itp. Jedynym jej minusem jest to że jest nudna :]
Postaci i przygód jest mniej więcej tyle, co w oryginalnej podstawce 1 i 2 edycji. Po prostu polska podstawka zawierała zarówno oryginalną podstawkę, jak i pierwszy dodatek.
Dobry, solidny produkt
Galakta ma już grę. Wysyłka z Galakty to 5 grudzień, oraz 8 (dla tych co zamawiali z Midnight).
Galakta ustaliła wstępny termin wysyłki Talismana na 5 lub 8 grudnia. Ciekawe czy Rebel wyśle gry w tym samym terminie.
Gra wyglada bardzo dobrze. Sprawdzałem na stronie FFG i jest super. Zaraz się młodość przypomina. Te czasy, gdy nie miało się dostępu do neta i kompa. Grywało sie w szachy i w MiM właśnie. Ehh.. Na pewno zamówie grę.
A co do ilości kart i postaci. W o wiele większym Descent: Journeys in the Dark jest 20 postaci do wyboru. I ta liczba jest wystarczająca w zupełności. Mnie to bardzo cieszy, że zrobili 14 postaci dobrze zbalansowanych. Bo za każdym razem będziesz chcial grać inna postacią. W planszówkach jakość ponad ilość.
W zasadzie ja poczekam, aż galeria troszkę urośnie. Chciałbym zobaczyć jak wyglądają figurki, jak wygląda plansza i postacie.
Wciąż posiadam Magiczny Miecz i wszystkie dodatki, więc zastanawiam się, czy opłaca mi się inwestować w nowy Talizman.
Cierpliwość wymagana