Jak dla mnie ideał :)
Dobra gra karciana w uniwersum Terraformacji Marsa.
Bardzo dobrze gra się w nią na dwóch graczy.
Dobrze i estetycznie wykonana.
Mechanika w porównaniu do większej wersji jest dużo prostsza.
Godna do polecenia nie tylko dla fanów kosmicznych klimatów.
Jak dla mnie ideał :)
Oesu, jakie to jest dobre. Nawet się nie spodziewałam - grę kupiliśmy trochę z rozpędu w pyłu i to był najlepszy przypadkowy zakup ever. A ja nawet nie lubię kosmicznych tematów. :D
Jak dla mnie ideał :)
Świetna gra karciana w uniwersum Terraformacji Marsa. Moim skromnym zdaniem o wiele lepiej śmiga na dwóch graczy niż większa poprzedniczka
Jak dla mnie ideał :)
No dwie osoby gra jest lepsza od swojej większej poprzedniczki, świetnie pomyślana rozgrywka.
Jak dla mnie ideał :)
Uwielbiam terraformacje marsa, ekspedycja Ares jest wersją uboższą, ale to nie oznacza, że gorszą. Jej wykonanie jest piękne. W końcu karty gracza z podwójnej tektury, aby pingle nie przesuwały się. Myślę, że fani planszówek widzieli recenzje Gambita, ja się z nią nie zgadzam. Mi się gra podoba i lubię budowanie silniczka. Ja uważam, że dzięki tej wersji masz wybór szybsza i prosta terraformacja czy jednak troche dłuższa i bardziej skomplikowana.
Jak dla mnie ideał :)
Rozgrywka w TM w nadal skupia się na zagrywaniu kart. Główną mechaniką gry jest tzw. budowanie silniczka, czyli zagrywanie kart, dzięki którym będzie można taniej i szybciej kupić i zagrać kolejne karty, a wszystko po to, aby podnieść trzy główne współczynniki terraformacji do maksimum.
Najważniejsze podczas rozgrywki jest zwracanie uwagi na opisy kart oraz zależności pomiędzy umieszczonymi na nich symbolami, które m.in. obniżają koszt zakupu nowych projektów, czy dają więcej Punktów Zwycięstwa na koniec gry. W fazie, w której ostatni składnik globalny osiągnie maksimum (woda, tlen i temperatura), gra dobiega końca, a zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą PZ.
Polskie wydanie stoi na bardzo wysokim poziomie w stosunku do ceny rynkowej. Wewnątrz pudełka znajdziemy specjalne tacki na komponenty i perłowe kostki (poprzednio kostki były malowane i często na rogach schodziła farba), piękne grafiki na płótnowanych kartach, przegródki na karty oraz plansze gracza ze żłobieniami, które zapobiegają przypadkowemu przesuwaniu się kostek (w TM trzeba było dokupić takie plansze lub specjalne przezroczyste nakładki). Już sama instrukcja wydrukowana na płótnowanym papierze robi dobre wrażenie.
Oprócz podstawowej gry fani uniwersum mogą dokupić pakiet mat dla dwóch graczy (po wyjęciu wypraski zrolowane maty mieszczą się w pudełku) oraz pierwszy zestaw dodatkowych kart.
A jak wrażenia z gry? Tutaj nic się nie zmieniło, no może poza tym, że udało się szybciej terraformować planetę. Radość z rozgrywki dla osób, lubiących budować silniczek, dalej jest bardzo duża. Warto wspomnieć o dobrze sprawdzającym się wariancie solo.
Jak dla mnie ideał :)
fantastyczna gra, szczególnie pod solo, bardzo wymagająca, na kilkanaście partii wygrane zaledwie kilka, dużo zależy od karty kooperacji , no i oczywiście od zagrywanych kart :) bardzo polecam, dokupiłam również matę, pomaga utrzymac porzadek :)
Raczej słaby
Nie spełnia pokładanych nadziei, nie dorównuje zdecydowanie pełnej wersji, symultaniczne układanie pasjansa, nie polecam
Jak dla mnie ideał :)
Nie grałem wcześniej w wielką terreformacje więc nie mam porównania ale ta wersja mi się bardzo podoba. Zagrane w trybie solo, coop i we trójke i chyba ostatnia opcja była najlepsza.
Żonie, która dopiero wchodzi w świat planszówek też przypadła do gustu :)
Jak dla mnie ideał :)
Bardzo ładnie wydana gra. Szybko można rozłożyć i trwa krócej od dużej TM. Można grać solo. Mamy dużą Terraformację w którą lubimy grać ale i ta bardzo nam się spodobała. Proste zasady ,instrukcja dobrze napisana od razu po przeczytaniu można zagrać. Na minus jednak zasługuje plansza, która jest za mała. Ciężko utrzymać kosteczki by się nie przesuwały a jak gra więcej osób to się nie mieszczą. Polecam bardzo.