Wiele już zostało wydanych gier w świecie Dungeons and Dragnos, ale bardzo mała ilość z nich stworzona została w konwencji "worker placement", czyli zajmowania pól na planszy w celu pozyskania wszelkiego rodzaju zasobów. W tym konkretnie wypadku pozyskiwanymi zasobami są bohaterowie przygód: wojownicy, łotrzykowie, kapłani i magowie. Natomiast sami gracze wcielają się w role szarych eminencji Waterdeep. Bardzo dynamiczna rozgrywka ze sporą ilością negatywnej interakcji, trzymająca w napięciu do samego końca.

Gra kupiona trochę w ciemno ale już po pierwszej partii okazała się strzałem w dziesiątkę. Lekki workerplacement chociaż pozwalający na różne strategie i rywalizację miezy graczami. Nie mogę doczekać się dodatku.

Nie dajcie się zwieść osadzeniem gry w realiach Forgotten Realms, gdyż "Lords of Waterdeep" to niemalże klasyczny Teuton (czyli gra niemiecka, czasami zwana też "Euro"). Innymi słowy, w doskonały sposób łączy dość abstrakcyjną, bardzo dobrze zbalansowaną i pozbawioną zbędnych zasad i wyjątków mechanikę z ciekawym światem i akentami "fabularnymi". Gra korzysta z dość klasycznej mechaniki "worker placement" - stawiamy agentów, zdobywamy zasoby (poszukiwaczy przygód i pieniądze) a następnie używamy ich do zdobywania punktów (wykonując dostepne questy). Cytując jednego z graczy "Wiem, że to zupełnie bez sensu, ale ta gra przypomina nieślubne dziecko "Hamburgum" i "Illuminati". Jak w wielu grach europejskich, rywalizacja nastawiona jest raczej na budowę własnej przewagi niż otwartą konfrontację z innymi graczami.

O ile same dzialania są ustalone z góry, to w grze pojawiająja się elementy losowe pod posiacią zadań, kart intryg i budynków, które mogą wchodzić do gry w losowej kolejności. Nie przeszkadza to jednak w planowaniu strategii (z każdej sytuacji można wyjść, czasami trzeba nieco pokombinować), a wprowadza powiew świeżości do kazdej rozgrywki. Na uwage zasluguje też wysoki poziom testowania - w grze nie ma zbędnych elementów, a te, które są, zostały bardzo sprawnie zbalansowane. Instrukcja jest bardzo przejrzysta, w grze nie ma sytuacji niejasnych, kilka kwestii mogących budzić wątpliwości zostały wyjasnione w instrukcji. Zasady proste, ale dające spore pole działania, trudno ich nie zapamiętać po rozegraniu jednej rundy.

Kolejnym plusem jest jej świetna skalowalność - dzięki zróżnicowanej liczbie agentow (pionkow) w zależności od liczby graczy, rozgrywka przebiega tak samo płynnie niezależnie od tego, czy gramy we dwojkę, czy pięć osób. Duży plus dla par, które lubią grać na co dzień ze sobą a w weekendy z kumplami. Ustalona odgórnie długość gry (8 rund) zachęca do planowania od samego początku i nie pozwala grze przeciągnąć się zbyt długo. "Zarzynanie świniaka łyżką", t.j. sytuacja, w której zwycięzca jest pewny i dokończenie gry jest już formalnością nie ma szans wystąpić.

Miłośnicy D&D z pewnością docenią sztafaż, czyli lokacje, postacie i wydarzenia znane z Forgotten Realms. Znajomość tego świata nie jest jednak w żaden sposób potrzebna do rozgrywki. Po zamianie treści kart, gra może równie dobrze toczyć się w średnioiecznych Niemczech czy w uniwersum Południa XXII wieku.

Na koniec kilka słów o wykonaniu, które jest kolejnym mocnym punktem. Duże, mocne pudło, zawiera solidnie wykonaną plansza i elementy oraz dobrze zaprojektowane karty opatrzone estetycznymi rysunkami (klasyka fantasy). Całość ułożona w plastikowej wyprasce pozwalają przygotować grę w ciągu dwóch minut. Niby detal, ale niektórzy cenią sobie takie rozwiązania.

W ciągu paru tygodni od zakupu grę zademonstrowalem parunastu osobom w róznym wieku, oraz o bardzo róznym stażu i zainteresowaniach. Spodobała się wszystkim, w większości wypadków bardzo. To uwaga dla tych, którzy często grywają z róznymi ludźmi.

Ładna, przyjemna i dość przystępna planszówka, która może przypaść do gustu także osobom normalnie nie grającym w tego typu gry. Interakcji niespecjalnie dużo, więc podczas rozgrywki raczej nie będzie bójek. Ma jednak swoje wady. Każda partia jest do siebie dość podobna. Poza tym jeśli gracze prezentują zbliżony poziom i nie popełniają oczywistych pomyłek, to nie ma zmiłuj, o zwycięstwie zadecyduje szczęście - wygra ten, komu podejdą questy. Stąd prawdziwi hardkorowcy stawiający na sensowną rywalizację, w której wygra najlepszy mogą się czuć czasem pokrzywdzeni. Ale sądząc po opiniach ludzi z którymi grałem - sama grywalność w miarę to rekompensuje.

Wspaniała lekka gra typu worker-placement. Przebojem wdarła sie do mojego prywatnego top10. Jest jedną z ulubionych pozycji mojej rodziny i znajomych. Polecam!

Genialna gra worker placement. Gra jest szybka i dobrze się skaluje. Dzięki różnym budynkom, questom i różnym postaciom początkowym nie widzę szansy żeby szybko się znudziła. Losowość potrafi doskwierać (kto jakie questy trafi), ale mimo wszystko gra się przyjemnie i do końca nie można być pewnym zwycięstwa. Wykonanie jest mistrzowskie - takiej wypraski jeszcze nie widziałem (chociaż trochę irytuje :P bo żeby wszystko w niej umieścić to trzeba tyle czasu co na rozegranie partii :P). Serdecznie polecam tą grę - u mnie wyparła legendarnego Age of Empires :) nikt nawet nie spogląda w jego stronę. Świetna gra!

Najlepsza gierka workerplacement w jaką miałem przyjemność grać. Często do niej wracam . Sprytnie umiejscowiona w settingu Forgotten Realms

Dosyć lekki, tematyczny worker placement.
Z pozoru banalna, ale aby grać lepiej od innych potrzeba pewnego wyczucia czasu, które nie przychodzi tak łatwo. Dlatego przy tej grze mogą usiąść zarówno początkujący, jak i zaawansowani planszówkowo gracze. Wszyscy będą się dobrze bawić, przy naprawdę miodnej rozgrywce i chwaląc genialne wykonanie.

Jest to jedna z tych gier, które mają naprawdę minimalną szansę na to, żeby się nie podobać. Zawsze będę mógł ją wyjąć gdy przy stole mam 'mieszanych' graczy i dlatego ta gra łatwo z mojej kolekcji nie wypadnie.

Przyznam, że po opisach gry spodziewałem się ciut innej rozgrywki. Trochę mnie początkowo gra rozczarowała, ale po zapoznaniu uznałem, że to może nawet lepsze od tego, co wyobrażałem sobie.

Jedyną wadą gry jest to, że jest po angielsku, a duża liczba kart wymaga znajomości angielskiego. Na szczęście zasady są proste i intuicyjnie, ale bardzo pomocne w tym są obrazki, które praktycznie załatwiają połowę opisu.
Grałem kilka razy i muszę powiedzieć, że jak gra się w większą ilość graczy, to rozgrywka jest bardzo ciekawa. Dobrym pomysłem są zasady, które dają zysk 1 graczowi oraz mniejszy innemu. W większości gier akcja daje zysk tylko grającemu, a tutaj? Niektóre akcje powodują nieformalne sojusze. Bardzo ciekawa i prosta gra, nie tylko dla fanów DnD (bo powiązana z DnD tylko fabularnie. Równie dobrze mogłaby jednak akcja dziać się w kosmosie), który jednak docenią smaczki fabuły misji i samej gry (ah, to Waterdeep, miasto wspaniałości)

Nie będę się dużo rozpisywał, bo i nie ma po co. Ocena mówi sama za siebie - dla mnie gra idealna! :)
Świetnie wykonana, świetna do grania, czego chcieć więcej?
No może ma 1 tyci minus. Frakcje obecne w grze (Harfiarze, Straż itd) aż się proszą o umiejętność specjalną. Ale i bez tego gra jest świetna! Polecam!