Co tu dużo mówić - rynek ma swoje prawa, i zasadniczo dodatek Żniwiarz jest taką trochę drugą połową wersji podstawowej, zwiększający bogactwo dostępnych kart przygód i czarów do poziomu przyzwoitego.
Oba produkty nabyłem razem, i właściwie oceniać je także trudno osobno - tym bardziej, że po przemieszaniu kart (i bez wpuszczania na planszę Ponurego Żniwiarza) trudno do końca określić, co oprócz uzupełnienia wersji podstawowej dodatek Żniwiarz wnosi, i aż mało logicznie trochę bym się czuł, wystawiając ocenę inną.

Widać, że nad obecną odsłoną namęczyło się sporo ludzi i włożyli w nią wiele pracy. Nie jestem jednak osobiście super urzeczony jej wynikami.
Figurki bohaterów trochę trudniej mi znaleźć przed grą i potem rozróżnić (czy czasem nawet zauważyć) na planszy.
Karty przygód / czarów / etc. przez niższy kontrast kolorów pleców są trudniej segregowalne w etapie wycieńczenia porozgrywkowego, a i ucieczka od żetonów nie do końca moim zdaniem się udała. Od pionków bardziej przemawiały do mnie osobiście liczby, a zamiast nowej waluty postanowiłem grać polskimi nowymi groszami.
Bardzo też brakuje mi Rzygacza (siła 5).

Niewątpliwie jednak wysiłki trzeba docenić - jak i to, że ktoś wreszcie wpadłna pomysł ponownego wydania gry w naszym pięknym kraju.