Po prostu klasyk.
Relatywnie prosta gra, która ma kilka zalet składających się na to, że jest idealna do 'zarzucenia' w towarzystwie, nawet niekoniecznie ogrywającym planszówki na codzień:
-świetnie wykonana (te żetony wyglądają jak z kasyna);
-instrukcja na 2 stronach - tłumaczenie zasad, wraz ze wszystkimi niuansami, to jakieś 3-5 minut;
-rozkłada się (czy to do pierwszej czy kolejnej rozgrywki) w moment;
-runda trwa relatywnie krótko, a przy tym wzmożony jest 'syndrom kolejnej partii'.
Splendor to po prostu klasyk, którego nie wypada nie mieć.
PS: Pudełko jest duże i dużo miejsca się marnuje, a tego nie lubię, ale nie da się nie docenić wygody jaką zapewnia; dzięki niemu rozłożenie gry zajmuje poniżej minuty (w zasadzie można grać wygodnie z elementami siedzącymi w pudełku), coś za coś. Przydałaby się jednak jakaś torebeczka do spakowania gry w wersję kompaktową/podróżną.
Kupiłem dla dzieci z myślą o elemencie zręcznościowym, ale ta gra mnie po prostu urzekła, z resztą nie tylko mnie, bo czasem obecność dzieci jest tylko pretekstem do tego, żeby i dorośli sobie 'popstrykali' ('gramy razem!').
Interakcja i emocje w najczystszej postaci.
Bardzo podoba mi się w grach niekonwencjonalna plansza, np. właśnie wykorzystująca pudełko.
Do tego gra naprawdę inspiruje do treningów dłoni, by kierować pingwiny swymi ścieżkami jak na filmikach promocyjnych itp.
Polecam dla dzieci i nie tylko.
PS: Warto zwrócić najmłodszym i co bardziej zapalonym dorosłym, że delikatniejsze pstryknięcia mogą być bardziej skuteczne, a przy tym oszczędzą bólu palców.
Jejjj, jaka ta gra jest miodna!
Od zakupu grałem do tej pory kilka razy i za każdym razem emocje są wybitne, nawet przy grze na 2 graczy (choć tu trochę mniej jest interakcji, wariant 3-4 zdecydowanie nabiera rumieńców). Losowość w tej grze jest jak najbardziej, ale (podobnie jak np. w Tebach) dodaje tylko emocji i pozytywnie wpływa na rozgrywkę.
Istotnym elementem urozmaicającym rozgrywkę jest humor, choć muszę stwierdzić, że wesołe dopiski na kartach lepiej się bronią w wersji angielskiej (troszkę mam niedosyt, po tym, że przecież sam tytuł został przetłumaczony idealnie - oddaje sedno i ducha dry).
Zdecydowanie polecam, jedna z moich ulubionych gier na każdą okazję.
PS: Wypróbowywanie wariantu solo rezerwuję sobie tylko dla pozycji, które nie dają mi spokoju, gdy akurat nie da się usiąść ze znajomymi. Do Brzdęka! mam już aplikację.
Splendor
dodano: 26.09.2019
Po prostu klasyk. Relatywnie prosta gra, która ma kilka zalet składających się na to, że jest idealna do 'zarzucenia' w towarzystwie, nawet niekoniecznie ogrywającym planszówki na codzień: -świetnie wykonana (te żetony wyglądają jak z kasyna); -instrukcja na 2 stronach - tłumaczenie zasad, wraz ze wszystkimi niuansami, to jakieś 3-5 minut; -rozkłada się (czy to do pierwszej czy kolejnej rozgrywki) w moment; -runda trwa relatywnie krótko, a przy tym wzmożony jest 'syndrom kolejnej partii'. Splendor to po prostu klasyk, którego nie wypada nie mieć. PS: Pudełko jest duże i dużo miejsca się marnuje, a tego nie lubię, ale nie da się nie docenić wygody jaką zapewnia; dzięki niemu rozłożenie gry zajmuje poniżej minuty (w zasadzie można grać wygodnie z elementami siedzącymi w pudełku), coś za coś. Przydałaby się jednak jakaś torebeczka do spakowania gry w wersję kompaktową/podróżną.