Oświadczenie wydawcy:
"Wobec pojawiających się pytań o legalność gry Psycho-dropsy, odpowiadam - Psycho-dropsy są grą legalną i nie wymagają do publikacji zgody jakiejkolwiek innej osoby lub firmy.

W szczególności Psycho-dropsy nie są klonem, kopią lub tłumaczeniem gry Cards Against Humanity, Apples to Apples i podobnych. Psycho-dropsy są utworem inspirowanym tymi grami i spełnia wszystkie przesłanki legalności.

Karty w grze Psycho-dropsy zostały przygotowane do tej gry i nie są tłumaczeniem żadnego innego utworu.

Określenie "klon CAH", które pojawiło się w opisie gry Psycho-dropsy w sklepie Rebel.pl zostało zamieszczone bez wiedzy i zgody wydawcy, i zostało szybko skorygowane.".

Lol, tagline produktu zmienił się z "klona" na "inspirowaną przez". Zasadnicze pytanie o creative commons cały czas chyba jednak w mocy, napiszcie coś, autorzy! Nie to, żebym chciał latać z donosami, ale jeśli gra się sprzeda w liczbie egzemplarzy większej niż 50, to ktoś pewnie zachce :P

No a obserwacja kolegi niżej, że kto by chciał pyknąć stówkę na CaH - też rozsądna. Znalezienie polskiego darmowego tłumaczenia CaH zabrało mi słownie pięć sekund, wystarczy wklepać w google "cards against humanity polski" i voila - ładny pdf wisi na wykopie.

Czekałem na polskie wydanie Cards Against Humanity. Ale dlaczego "Psycho Dropsy" i skąd ta kosmiczna cena? Kwota 100 PLN za 400 kart o ubogiej gafice to nieporozumienie. No i właśnie "klon" - czy to aby zgodne z licencją Creative Commons?

No fajnie, ale tak z ciekawości - nie jest to pogwałcenie licencji creative commons? Cards Against Humanity są dostępne za darmo, ale - jak to w CC - z zastrzeżeniem, żeby nikt na tym kasy nie trzaskał. Tymczasem ten produkt sam reklamuje się jako "klon" i w sumie różnic w zasadach/stylu graficznym nie widać, no bo tłumaczenie czy dodadnie kart trudno uznać za innowację.