Karagir
0 użytkowników
0 użytkowników
Jak dla mnie ideał :)
Po tym jak polski wydawca SW zmienił politykę i wydaje brzydkie, czarno-białe zeszyty, które udają podręczniki zdecydowałem się na zakup aktualnego podręcznika w oryginalnej, angielskiej wersji.
Jest to r-e-w-e-l-a-c-j-a-, chyba wszystkie kolejne manuale będę brać po angielsku. Pełny kolor, dobrej jakości papier - może nie taki gruby jak w pierwszym polskim wydaniu, ale jest miły w dotyku i powinien wytrzymać. Grzbiet wydaje się porządniejszy.
Merytorycznie - o settingu napisano już tony tekstu - wbrew pozorom i orędownikom nie da się na tym zagrać wszystkiego. SW najlepiej sprawdzi się w nastawionych na mocne przygody kampaniach, historiach z cyklu płaszcza i szpady, czy epickich space oper. Inne rzeczy na upartego na tym zrobicie, ale będzie to wymagało tak sztucznego modyfikowania mechaniki, że hej.
Podręcznik zbiera zmiany wprowadzone przez twórców w jedno miejsce - i chwała im za to, miałem dość biegania z patchem i drukami dodatków.
Dobry, solidny produkt
Dobry pomysł, ładne wydanie. Szkoda że (nie)Fajne rpg nie wydaje tak podręczników do SW.
Sam świat Evernight podoba mi się bardziej, niż kampania - i taką kampanię, korzystającą tylko z settingu drużyn bohaterów niedługo będę prowadzić.
Warto jednak przynajmniej raz zagrać w fabułę przygotowaną przez autora, przynajmniej raz. Savage powodują, że każde 'przejście' jest wyjątkowe i owocuje wieloma ciekawymi, zapadającymi w pamięć scenami.
Dobry, solidny produkt
Kupiłem bardziej z ciekawości i 'do kolekcji', ale jako doświadczony MG wiem, że ważna jest pokora wobec takich materiałów. Zasadniczo przy czytaniu można kiwać głową, albo potrząsać nią w zniecierpliwieniu, ale książka ta pozwoli nam uporządkować wiedzę, albo rzucić kilka dobrych pomysłów, gdy się wraca po paroletniej przerwie do prowadzenia.
Wydanie jest ok - ilustracje trochę amatorskie, ale nie o to chodziło. Czytelna czcionka, jasny papier.
W porządku, bez rewelacji
Broszurka wydania tak fatalnie, jak podstawka. Pomysły na urozmaicenie gry nawet, nawet, ale świadomość skoku na kasę wydawcy psuje wrażenia. Dla kolekcjonerów.