Jarek - recenzje

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Cóż, po prostu dobre woreczki o odpowiedniej wielkości. Pozwalają zmieścić wszystkie karty i żetony dla rasy w Twilight Imperium. Mieszczą także flotę jednego koloru bez Dreadnoughtów i War Sunów.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Pudełko idealne na karty w standardzie mini american (np. Galactika, Arkham Horror, Twilight Imperium).
mieści około 240 kart "na płasko" plus zostaje trochę miejsca na kilka dużych kart lub około 30 kolejnych małych w pionie po bokach.


Graliśmy kiedyś w wersję angielską - bardzo fajna zabawa, powstające historie nieraz wyczerpywały całą talie :)
Nie można jednak grać bardzo długo - po jakimś czasie bajkowy świat się przejada, a nie można za bardzo zmienić tematyki.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

W porządku, bez rewelacji

Szczerze, spodziewałem się większej liczby rekinów i statków. To one powinny być głównymi punktami dodatku. A tak w trakcie gry wychodzi, że nadal dość ciężko jest dostawić komuś dodatkowego potwora lub dwa :/


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Każdy dodatek zwiększa "fun" płynący z rozgrywki. I nie ma co się dłużej rozpisywać. Po prostu jeszcze lepsza gra.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Bardzo przyjemna, lekka rozgrywka, nawet dla 10 osób ;)
Oczywiście najfajniejsze są gry, gdy każdy ma już poziom 8-9 i głównym celem jest przeszkodzenie innym :D


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Rozegraliśmy dwie gry na czterech graczy.
Stark umacnia się na północy, Baratheon Błyskawicznie zajmuje południe, Lannister przegrywa dość mocno w walce z Greyjoyem. Baratheon ma 7 zamków w 6 turze.
Za drugim razem Stark wcześniej zaczyna iść na poludnie, ale zostaje zablokowany przez Greyjoya, Baratheon powoli zajmuje wschodnie tereny, Lannister zajmuje południe i atakuje Greyjoya. Lannister ma 7 zamków w 6 czy w 7 turze.

Ogólne wrażenia:
- chyba więcej zależy od wyciągniętych kart Westeros niż od strategicznego wydawania rozkazów,
- małe karty Tides of Battle wprowadzają pozytywne zmiany, miecz z valyriańskiej stali staje się mocniejszy,
- liczba możliwych do wydania rozkazów specjalnych (szczególnie musztrowanie z konsolidacji) ma kolosalne znaczenie,
- Dzicy atakują za rzadko (zaatakowali raz w drugiej grze z siłą 6),

Wydaje mi się, że w grze dla 4 graczy jest dostępnych za dużo łatwych do zdobycia zamków na południu Westeros (niebroniony Highgarden, siły neutralne na kilku terenach). Przy 5 czy 6 graczach raczej nie nastąpiłoby szybkie zajęcie kluczowych pozycji, tylko bardziej zbalansowane powolne przesuwanie frontu.

Grało się i tak bardzo fajnie, licytacje, prowadzenie walk i zajmowanie terenów dają sporo frajdy. Trochę gorzej z zawieraniem sojuszów - nie powstały żadne silne ani trwałe wspólne fronty, bo wiemy już, żeby sobie nie ufać :)

Wykonanie dobre, czasem ciężko rozróżnić siege unit od konnicy, plansza nie leży idealnie płasko, kilka obrazków na kartach dowódców jest zwyczajnie brzydka (np. Renly, czy Stannis). Bardzo ładne są za to grafiki na zasłonkach. Wnętrze pudełka i firmowe pakowanie armii i żetonów jest beznadziejne, radzę zaopatrzyć się w 12 woreczków strunowych albo pudełko z przegrodami, żeby nie tracić czasu na wyszukiwanie wszystkich elementów dla każdego gracza przy rozstawianiu gry.


Dobry, solidny produkt

Dziś ruszyła sprzedaż w sklepie FFG!
Więc pewnie gra dotrze do Polski w przeciągu kilku dni, a zamówiony egzemplarz do mnie za kilka kolejnych :)


Dostałem dziś jako pierwszego Munchkina. Po dwóch rozgrywkach wychodzi, że jest nieco ubogi.
Są akcenty i klasy - chyba żadna z nich nie ma minusów, akcenty będą dobrze się łączyć z innymi settingami. Klasa pirat zdecydowanie odbiega od reszty i przy odpowiednim wykorzystaniu daje niesamowite efekty. Nie ma klasy pozwalającej kraść przedmioty - powoduje to, że wyłożone przedmioty są bardzo bezpieczne.
Statki - w podstawce jest ich tylko kilka i kilka usprawnień do nich - niewykorzystany potencjał, może dodatki poprawią sytuację. Teraz statek daje do +4 i ewentualnie jakieś dodatkowe efekty, trochę za mało innowacyjne.
Potwory - sporo ma "na bad-stuffie" efekt utraty obuwia lub zbroi, których to przedmiotów nie jest aż tak dużo. Słabo też jest wykorzystany mechanizm rekinów (można dołożyć dowolną liczbę rekinów, jeśli w walce jest rekin) z powodu rzadkiego ich trafiania.
Co do tłumaczenia - kilka fajnych pomysłów (np. Srufa z obrazkiem wychodka na statku) i sporo ewidentnie angielskich nieprzetłumaczalnych żartów lingwistycznych (blowfish, catfish, brig) powoduje mieszane odczucia. Jeśli język angielski nie sprawia kłopotów to gra chyba będzie jednak przyjemniejsza.

Gra się nieźle, cały czas jest to styl munchkina, levele, klątwy, skarby i potwory. Kart jest jednak za mało na rozbudowaną rozgrywkę i same Karaiby kiepsko wypadają przy zwykłym Munchkinie czy Cthulhu z kilkoma dodatkami. Możliwe, że przy wymieszaniu i dodatkach będzie sporo lepiej.