Artur Jan - recenzje

Wariant floty cylońskiej zmienia zupełnie przebieg rozgrywki - od tej pory piloci są bardzo ważnymi postaciami, ponieważ każda nie strącona jednostka cylońska po skoku wróci w ramach pościgu. Kilka dodatkowych rodzajów kart umiejętności znacząco poprawia również rozgrywkę (zwłaszcza karta umożliwiająca produkcję nuke'a).

Rozczarowało mnie kompletnie to, że karty z dodatku mają inny odcień rewersu, niż oryginalne i jak się dobrze przyjrzy, to widać różnicę (nie wiem, na ile w czasie gry jest w stanie to się rzucić w oczy)!!

Dodatkowe karty fajne, ale ... ponieważ w celu utrzymania prawdopodobieństwa wylosowania z powiększonej talii akcentów dodano po kilka kart tych samych akcentów w grze z dodatkiem gracze często posiadają na ręku bezużyteczne akcenty. Poza tym bomba.

Dzięki tej grze nawróciłem na gry planszowe własną siostrę i szwagra.

Z dotychczas widzianych settingów do Munchkina ten wydaje mi się najfajnieszy - najbardziej spójny i przemawiający do wyobraźni ogółu klimat.

Nie spodziewałem się, że da się tak fantastycznie zrealizować mechanizm balansowania rozgrywki.

W zasadzie chyba nie ma możliwości gwałtownego wybicia się jednego gracza ponad pozostałych, ponieważ w tedy ci pozostali mają ułatwione zadanie w sprowadzeniu go do parteru.

@Marco

Pozwolę sobie nie zgodzić się z twoją opinią. Przede wszystkim większość kart w NE jest inna niż w 51. Stanie, poniżej wymieniam karty z NE, które już były (tylko lokacje):

* ciężki sprzęt x 2
* generatory
* handlarz bronią
* handlarz gruzu
* handlarz ropą
* handlarz złomem
* handlarze
* kamieniołom
* koparka
* lombard u Kelly'ego
* maszyny drogowe
* montownia
* mordownia
* sklep z bronią
* stacja paliw
* szkoła
* stara zajezdnia
* wieżowiec
* zbiornik paliwa

Na oko jest to mniej, niż 1/3 całkowitej liczby lokacji, więc można całkiem fajnie mieszać karty z obu gier.

Jestem wielkim fanem prozy HP, czytam Unspeakable Vault, gram w ''Gwiazdy są w porządku'' i ten Munchkin idealnie trafia w mój klimat.

Dodatkowo smaczki kilku kart rzuciły mnie na kolana, zwłaszcza jednej klątwy...

Na razie grałem ze znajomymi tylko w 51. Stan, ale:
* żetony z Nowej Ery są w rozgrywce wygodniejsze w użyciu, niż oryginalne, więc i tu i tu warto z nich korzystać
* gra na pięciu graczy w 51. Stan z Hegemonią z NE daje radę
* graliśmy na zasadach z 51. Stanu z jedną modyfikacją - gracze chcieli generować żetony strzałek z kart frakcji (zgodnie z zasadą z NE), aby móc ''przeczekiwać'' swoją turę w nadziei na korzystne ruchy przeciwników

Ogólny wniosek jest jeden: NE można w dowolnych proporcjach mieszać z 51. Stanem, a nie tylko traktować jako samodzielne rozszerzenie.

Fajna gierka imprezowa. Wielki plus za to, że każda karta stwora danego typu jest inna, dzięki czemu karty same w sobie są miłe do oglądania.

Książka ciekawa, zawiera dużo przydatnych dla MG informacji, jednak będę tłukł do skutku - 35PLN za taki cieniutki (w sensie ilości stron) zeszycik to za dużo!

Niezwykle pocieszny ''mniejszy przedwieczny'' :)

Fajnie byłoby móc kupić w podobnym wykonaniu pozostałe postaci z Unspeakable Vault od Doom :P

Jestem fanatykiem NS, kupuję wszystko co się da i zawsze mi się podoba.

Jednak uważam, że standardowa cena 35PLN za stustronnicową książkę jest za wysoka.

Podręcznik ładnie wydany, ale ma jedną bardzo wkurzającą (mnie) cechę - spis treści nie jest ani na początku, ani na końcu książki, tylko za wstępniakiem!

Tak czy siak jest to najładniejsza książka jaką posiadam (zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż Wampir:Requiem).

Zawsze chciałem mieć Traxa, niemniej instrukcja jak dla mnie strasznie niestrawna. Co jest wyjątkowo dziwne biorąc pod uwagę liczbę (różnych) elementów, z których składa się ta gra :P