
Andrzej
0 użytkowników
0 użytkowników
Czegóż można wymagać od przeźroczystej kości? Chyba tylko tego aby częstość wypadania poszczególnych cyferek mieściła się w ramach statystyki i prawdopodobieństwa (czego niestety nie moge powiedzieć o oryginalnych drewnianych kościach do gry Settlers of Catan). W tym zakresie kości sprawdzają się doskonale ;-).
Tak Tak Tak, jakby powiedzial premier Marcinkiewicz ;-))) nareszcie gra, ktora ma w sobie to cos - prosta mechanika oraz niezliczona mozliwosc kombinacji, drog dosjcia do wygranej itd. Wielokrotna dobra zabawa gwarantowana.
Patrzac na sposob w jaki gra zostala wydana - swietna plansza (ktora u mnie miesci sie jedynie na podlodze - jeszcze sie takiego duzego stolu nie dorobilem), elegancie karty i fiszki - ten produkt na 100% warty jest swojej ceny - szczegolnie w wersji promocyjnej.
Poniewaz z natury jestem czepiaczem sie - mam i dla tego tytulu "area for improvement" - jesli plastikowe wagoniki bylyby wypelnione w srodku - nie przesuwalyby sie tak latwo po planszy jak teraz (zbyt latwo mozna zburzyc jednym, przypadkowym ruchem reki trakcje kolejowa na 1/4 kontynentu ;-))
Settlers of Catan!!!! po tym jak spedzilem dlugie godziny przy komputerowej wersji gry (1 human player only) postanowilem zakupic produkt "prawdziwy" w wersji polskiej wydany na rodzimym gruncie.
Jakosc wykonania gry nie pozostawia nic do zarzucenia - no moze karty zasobow i postepu moglyby byc nieco wieksze - teraz wydaja sie takie kurdupelkowate - zwlaszcza w poronaniu z gigantycznymi kartami "najdluzsza droga" i "najwieksza armia". Karty "naj" daja co prawda az dwa punkty zwyciestwa ale sa co namjmiej 4 razy ciezsze i grubsze niz inne karty postepu ktore daja po 1-nym PZ.
Mam jeszcze 2 spostrzezenia:
1) w holandii w sklepach z grami widzialem mnostwo dodatkow do tej gry - polski wydawca - Galakta na razie milczy na ten temat - a szkoda!
2) poprzez wydanie planszy tak, ze elementy morza wraz z portami tworza nierozerwalny obwod calosci wyspy - skutecznie uniemozliwiono tworzenie innych nizli tylko standardowych ukladow planszy - a szkoda!
Carcassonne (edycja polska) "urzeka" prostota adaptacji do jezyka polskiego.
Wspomniana adaptacja odbywa sie poprzez dolozenie na spod pudelka polskiej instrukcji i zafoliowanie calosci. Firma Albi - wydawca gry (chyba czeski)naprawde moglby sie pokusic o przygotowanie calosci w sposob bardziej profesjonalny - czy tak wiele trzeba aby ta instrukcje pakowac do srodka zamiast obcojezycznych ktore sie tam znajduja i przygotowac lekko zmienione pudelko na polski rynek?? - cala reszta gry (zetony i pionki sa juz calkowicie do uzytku miedzynarodowego - nie zawieraja tekstu). Chyba cena 80 PLN za gre pozwala pokryc koszty tego typu...