szymon
0 użytkowników
0 użytkowników
jest to jeden z trzech tytułów z którymi rozpocząłem przed dwoma dniami przygodę z planszówkami i... chwyciło. nie mam żadnego porównania, ale jak dla mnie gra przedniej marki. losowość absolutnie mi nie przeszkadza, bo w zamierzeniu miała być to pozycja dla wszystkich, a przecież nie wszyscy mają potrzebę kombinowania ze wszystkich sił podczas godzinnej rozgrywki. jednym słowem chwyciłem przynętę, a co najważniejsze haczyk łyknęli pozostali domownicy.
odebrałem przesyłkę dwie godzinki temu z reblowskiego sklepiku na matejki. woreczki mają pełnić funkcję ochronną przed piwem, czy też opcjonalnie kawą i ciastkami, więc nie mam watpliwości, że się sprawdzą. od siebie tylko dodam, że jest pod wrażeniem samego miejsca, atmosfery i ludzi (jak się okazało z andrzejem w tych samych latach, chodziliśmy do tej samej szkoły). zabawa z planszówkami zaczyna się więc całkiem nieźle:)