Adrian - recenzje

Dla fanów TM, czyli m.in. dla mnie, dobre doposażenie talii.

Produkt kupiony do washowania koloru białego. Ocena zaniżona przez oporne, jak na shade'a, rozmieszanie farby. Pigment osiadając na dnie, ciężko wymieszać potrząsaniem, a ponadto szybko ponownie opada.

Ładny kolor, dobre krycie. Gęsta farba, która dobrze miesza się z innymi.

Gęsta farba o ładnym kolorze, kryje bezproblemowo.

Mój top. Pudło wypakowane po brzegi solidną ilością komponentów i ładnie wykonanych plansz. Duża ilość żetonów usprawnień powoduje, że każdą rozgrywkę można próbować prowadzić na inny sposób. Jest tu sporo kombinowania, prześcigania się przy doborze satysfakcjonujących akcji. W tej grze rzeczywiście czuję klimat i rywalizację, nawet z samym sobą, dążąc do poprawienia wyniku z poprzedniej partii.

Kiedyś bardzo dużo zagrywałem się w Munchkina, przez co nowsze pozycje karcianek, opartych na pokonywaniu, dozbrajaniu i szkodzeniu sobie, automatycznie zestawiam ze sobą. Tak więc o ile grafiki na kartach są ładne, to sama rozgrywka nie robi na mnie większego wrażenia i nie czuję w niej tak sporej negatywnej interakcji.

Ładnie wykonana plansza i komponenty, przyjemna rozgrywka i całkiem ciężkie pudełko. Właściwie nie ma się do czego przyczepić, ale przez melancholijny nastrój tej gry, nadaje się ona na spokojne posiedzenie, kiedy bez pośpiechu można pokminić.

Dość przyjemna i nieskomplikowana gra. Ładne wykonanie, fajne komponenty. Nie jest to jednak pozycja, w którą często będę grał, ponieważ nie pociąga aż tak bardzo.

Mata przydaje się nie tylko do dedykowanej gry, ale również innych niewielkich tytułów, jako zabezpieczenie przed zużyciem komponentów czy dodanie klimatu. Wykonanie dobre, grafiki ładne.

W Zamki Toskanii zagrałem raz. W moim odczuciu jest to lżejsza wersja Burgundii, a że ten drugi tytuł lubię, ten wydał mi się mniej ciekawy. Ma za to mniejszy próg wejścia, przez co bardziej spodobał się w gronie rodzinnym.

Daję 4+. Nie jest to mój top, ale jest to bardzo przyjemna pozycja, której partyjki nie odmówię. Swój egzemplarz nabyłem po zaledwie jednej grze.
Co do wykonania, to rzeczywiście, jak chodzą słuchy, plansza się wygina, zaś na planszetki graczy należy uważać. Cóż, rozgrywka to rekompensuje. Jeśli zaś o to idzie, gra nie jest zbyt skomplikowana, choć na początku nieraz trzeba sprawdzać efekty niektórych żetonów. Losowość występuje z uwagi na rzuty kośćmi, jednak można je modyfikować i często znajduje się satysfakcjonujące wyjście.

Nie jestem wielkim fanem gry Dixit, jednak dodatkowe, ładne karty zwiększają regrywalność. Do produktu nie można się przyczepić.

Naprawdę interesująca pozycja. Kupiona przy okazji promocji, bez wcześniejszego zapoznania się z produktem, okazała się dobrym nabytkiem. W Abominację graliśmy zarówno w gronie rodzinnym, jak i ze znajomymi, i w obu grupach została dobrze przyjęta.
Tematyka dość specyficzna i potrafi obrzydzić, jednak sama rozgrywka sprawia przyjemność, być może właśnie dlatego, iż nie posiadam podobnych pozycji. Co do samego wykonania, to plansza i karty dobrze się prezentują. Jedynym frustrującym aspektem jest dla mnie losowość przy rzutach kością, na które niby można trochę wpływać, ale przeważnie uniemożliwiają zakończenie rozgrywki w dany sposób.

Jako gotowy zestaw to całkiem dobre rozwiązanie do wejścia w świat tej karcianki. Mnie jednak nie wciągnął. Sama gra odrobinę przypomina mi Heartstone'a, którego lubię, jednak KeyForge nie ma wg mnie tego czegoś. Dodatkowo grałoby się przyjemniej, gdyby efekty kart zebrane były w instrukcji - niestety tak nie jest i niektórych należało szukać w poradnikach.

Wsiąść do pociągu to znakomita gra rodzinna, przy której odnajdą się także starsze osoby. Zasady są proste w tłumaczeniu, a sama rozgrywka nie jest skomplikowana. Elementy losowe, czyli dobieranie zakrytych kart, również biletów, wpływają na interakcję. Może zdarzyć się, że większość graczy walczy o konkretne odcinki lub połączenia do danych miast, a jeden rozbudowuje swoją sieć w zupełnie innym miejscu mapy. Niemniej każda gra sprawia satysfakcję i potrafi uraczyć dreszczykiem emocji, gdy próbujemy wycisnąć z połączeń maksimum punktów, dobieramy bilety, które okazują się połączniami w innej części mapy, a nasi przeciwnicy mają coraz mniej wagonów.
!5. rocznica wydana jest pięknie. Już sam rozmiar mapy zachęca do rozgrywki, a zróżnicowanie wagonów dopełnia dzieła. Dzięki dopracowanym elementom można jeszcze mocniej wczuć się w klimat kolei i bardziej cieszyć kolejną partią.

Koszulki jak w nazwie, czyli standardowe. Nie ma się do czego przyczepić, ponieważ odpowiednio zabezpieczają karty. Ten konkretny rozmiar kupiony został specjalnie do "Najlepszej gry o kotach". O dziwo koszulki na szerokość pasują również na karty do gry Splendor, lecz w wersji zakupionej w chińskim sklepie internetowym, które to mają 58x80,2 mm.