Krzysztof - recenzje

Dobry dodatek. Wprowadza trochę zamieszania w budowę dróg - ich ukończenie może mieć znaczenie oraz dodaje odrobinę ryzyka w budowanie miast. Duży pionek pozwala na skuteczniejsze "ataki" na konstrukcje współgraczy. Gra zdecydowanie zyskuje na atrakcyjności.

Niesamowita mieszanka post-apokalipsy i fantasy, pozwalająca na zabawę zarówno w klimatach Fallouta jak i drugiego Mad Maxa. Dodatkowo postaci to nie maluczcy którzy marzą o sławie, a zawodowcy - jedni z najlepszych w swym fachu.

Mnie jednak, przede wszystkim, uwiodła atutami społecznymi.

Gorąco polecem.

Rewolucji nie ma. Garść pomysłów, które warto wykorzystać, druga garść, tych, z którymi zgodzić się nijak nie da. Przydatne narzędzie dla początkujących i ciekawa lektura dla nieco bardziej doświadczonych.

Koszulki nie są może pancerne, ale osłaniają moje karty od wielu lat i robią to dobrze. Jak w ocenie - solidny produkt.

Kilka "schematów" ludzi-czarowników i psioników, garść atutów i trochę plugastwa, ale przede wszystkim piękny zbiór inspiracji.

Kostka jak kostka chciało by się żec, ale mój egzemplarz jest wyjątkowy - kiedy potrzebowałem niskich wyników takie były, gdy wysokich - wysokie.... A tak serio serio - dobra, polecam.

Ksiązka jest niesamowita. Znajduje się w niej prawie wszystko czego brakowało w podręczniku głównym odnośnie magii. No właśnie - prawie. Jeśli było ci mało czarów lub rytuałów ( w podstawce były całe2) - dostaniesz je. Jjeśli chciałeś wiedzieć jak Krasnoludy wykuwają magiczny oręż nie mając magów w swych szeregach - dostanesz Kowali Run. Jeśli magowie chaosu byli za mało opisani, to teraz dostaniesz całe "spojżenie" na Dhar i nowe profesje z nią związane. Jeśli chciałeś magicznych przedmiotów (po co ci one? to nie d20), to je dostaniesz. Jednak jeśli chciałeś poznać magię mieszkańców Ulthuanu, to musisz sobie pozbierać skrawki informacji z całego niemal podręcznika, poskładać i wymyślić resztę sam. Niemniej nieżałuję zakupu podręcznika i gorąco go polecam.

W drugiej edycji znalazło się wszystko to czego drakowało mi i co bym poprawił w pierwszej. To prawie ideał