Galador - recenzje

Zapowiada się ciekawie. Podstawka jest świetną grą (z pięknymi i pełnymi smaczków ilustracjami), więc nie zwlekając zamówiłem :)

Gra pozytywnie mnie zaskoczyła. Kupiłem ją skuszony promocyjną ceną i jestem bardzo zadowolony. Jest tu trochę losowości, ale i kombinowania przy poruszaniu pionkami marynarzy szukających skarbu, które można przesunąć jedynie o określoną liczbę pól. Końcowe poszukiwanie skarbu także jest ciekawe, porównuje się zaznaczone przez siebie lokalizacje z lokalizacjami wskazanymi przez przeciwnika i eliminuje kolejne współrzędne.

Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest przyznanie jakiejś liczby punktów za główny skarb, tak by gracze nie skupiali się jedynie na nim, ale także trwała walka o kolejne "małe" skarby.

Muszę też spróbować gry z podkładem muzycznym w postaci szantów :)

Pieniądze jak pieniądze. Szkoda, że w sklepie nie udało mi się nimi zapłacić ;) Do zabawy dla dziecka nadają się za to idealnie.

Gra jak najbardziej warta swojej ceny (szczególnie w obecnej promocji ;)). Bardzo ładne grafiki, które są nieco mylące, jeśli ktoś zetknął się wcześniej z grami Cuba albo Santiago de Cuba - ten sam ilustrator.

Kocham tę grę.

Sabotażysta to jedna z gier, które bardzo często trafiają u mnie na stół. Dodatek bardzo urozmaica rozgrywkę.

Fajna gra, ale jakoś nie gramy w nią tak często jak w inne imprezowe karcianki (np. Sabotażysta, Kakerlaken-Poker, Jungle Speed). Generalnie więc ok, jednak do oceny 5 czegoś brakuje.

Klasyk wśród klasyków :) Ila ja przy tej grze godzin spędziłem i ani jednej nie żałuję! Trzeba będzie kiedyś znów zasiąść do planszy i jak za dawnych czasów złupić współgraczy, wykupując i rozbudowując najlepsze miasta. Wspomnień czar. Polecam! Nawet tym, dla których będzie to nowa gra, a nie powrót do czasów młodości.

Świetna gra, by nauczyć dziecko liczenia. No i do tego jest w niej trochę hazardu. Polecam!

Bardzo dobra gra imprezowa. Im więcej osób, tym lepiej się w nią gra. Ale dla starszych graczy na dłuższą metę nużąca i nie tak ciekawa jak dla dzieci - dlatego daję 4.

Tego właśnie potrzebowałem. Klasyczne karty bardzo dobrej jakości. Polecam!

Bardzo fajne, przyjazne dla dziecka Domino. Kolorowe obrazki to duży plus w stosunku do zwykłej wersji tej gry.

Świetna, świetna, świetna gra! Jedna z moich ulubionych. Jest w niej dużo interakcji między graczami, zgadywania kto jaką postać mógł wybrać, zastanawiania się komu zburzyć dzielnicę, bo jest zbyt blisko wygranej itp. Klimatyczne ilustracje na kartach, karty specjalne o ciekawych właściwościach - gra się wspaniale. No i karta o nazwie bodajże "Sala tronowa", która sprawia, że do gracza ją posiadającego, jeśli jest w danej kolejce królem trzeba się zwracać po wywołaniu swojej postaci "Dziękuję ekscelencjo" - inaczej traci się kolejkę - świetna, trzeba się pilnować :)

Bardzo dobra gra, ucząca dzieci podstawowych działań matematycznych, a osadzona w tematyce farmy i powiększania stada - co każde dziecko uwielbia. Jedynie strasznie wkurzające jest, gdy nasze stadko zostaje w jednej chwili zjedzone przez wilka (lis zjada tylko króliki, ale wilk zjada wszystkie zwierzęta prócz konia - jeśli nie mamy jeszcze dużego psa, który by przed nim obronił). Potrafi to być dość frustrujące (no, ale jeśli komuś będzie bardzo przeszkadzało, można złagodzić zasady). W tej cenie nie ma się nad czym zastanawiać, tylko brać!

Bierki jak bierki :) Klasyka. Do grania z dziećmi jak znalazł. No i w poręcznym pudełku.

Najlepsze (czyt. najtańsze) koszulki jakie kupowałem. Ucieszyłbym się z ich powrotu do oferty :)

Świetna gra! Dzisiaj pierwszy raz grałem z kuzynkiem (Saboteur był Wielkanocnym prezentem dla niego) i dwoma braćmi - a więc w cztery osoby. Grało się świetnie, było dużo śmiechu i wzajemnych podejrzeń, które jednak prowadziły tylko do dobrej zabawy, a nie rękoczynów :). Każda gra składa się z trzech rund (przy których losuje się, czy wcielimy się w krasnoluda-kopacza, czy krasnoluda-krętacza, tzn. saboteura aka agenta wrednego). Grało się tak fajnie, że ani obejrzeliśmy się, jak minęły trzy gry (9 rund).

Przy czterech graczach losuje się z pięciu kart krasnoludów (4 kopaczy, 1 saboteur). Może więc wyjść, że wszyscy gracze są uczciwymi kopaczami - co zdarzyło się nam, chociaż rzecz jasna nie byliśmy pewni czy tak jest w istocie. Trzeba było wtedy patrzeć, aby pierwszym dojść do złota, bo gracz który dojdzie do niego jako pierwszy zgarnia większą część łupu.

Najlepsza zabawa jest jednak oczywiście, gdy w szeregach krasnali znajduje się agent. Wtedy delikwent ów musi zachować pokerową twarz i myśleć, jak tu podstępem pokrzyżować plany zdobycia złota. Ciężkie to zadanie, w tych 9 rozegranych rundach (niektóre jednak bez udziału psuja) nie udało się nigdy wygrać sabotażyście.

Zasady są proste, czas gry niedługi (taki w sam raz, żeby po skończonej partii zapytać "Jeszcze raz?").

Saboteur podobał mi się dużo bardziej od Bohnanzy.

Co tu dużo pisać... po prostu dobre koszulki w świetnej cenie. Kupiłem je do kart Dungeoneera i rzeczywiście dobrze do nich pasują. Jeśli zaś chodzi o Rebel - naprawdę solidna firma, wszystko co było w zamówieniu doszło w świetnym stanie.