Sebastian Zarzycki - recenzje

Mistrzostwo przy projektowaniu instrukcji, designu i "interfejsu" gry. Perfekcyjnie zbalansowana, chwiejąca się na granicy losowości i strategii/taktyki. Dużo interakcji między graczami, dużo dróg do zwycięstwa, każda gra rozwija się inaczej. Uniknięto wielu problemów: można sobie poturtlować 2/3 gry, ale z dobrymi graczami zwycięstwo w ten sposób nie przejdzie, nie ma syndromu bicia lidera, bo do końca przeważnie nie wiadomo kto jest liderem, na każdy fit statku jest antyfit który sobie z nim radzi (polecam tutaj dodatek, który jeszcze lepiej to wygładza). Gra tworzy frapującą kosmiczną operę, która rozwija się w najbardziej niespodziewane sposoby. Gra w którą gra się świetnie, nawet jeśli się przegrywa/przegrało.

Grę ułatwia upakowanie części żetoników do czegoś bardziej zarządzalnego - osobiście polecam tacki GMT, pudełka Plano też ujdą. Polecam mimo wszystko wersję angielską - polska jest polska tylko częściowo, a wykonanie polskich komponentów wątpliwe. Jak ktoś po angielsku nie bardzo, dociągnąć polską instrukcję od Rebela i w ramach podziękowania za tłumaczenie, kupić woreczki strunowe, Dobble czy Love Letter :)

Prawdopodobnie najlepsza gra planszowa na świecie. To jest poziom limes inferior - w tym miejscu znajdują się gry absolutnie wybitne, których nie sposób porównywać między sobą, bo przeważnie należą do różnych kategorii. W swojej, Eclipse na dzień dzisiejszy, nie ma konkurencji (TI3 nią nie jest).


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Gra naprawdę bliska ideału. Przepięknie wydana, dbałość o szczegóły, artwork, wypraska w pudełku to mistrzostwo świata. Gra dla miłośników lżejszych karcianek, nie zapalonych graczy M:tG, ale też nie entuzjazstów pasjansa. Plasuje się idealnie pośrodku - wytłumaczenie zasad i nauczenie rozgrywki nawet mało otrzaskanych znajomych/rodziny, nie jest takie trudne. Kostki ciekawie modyfikują mechanikę i stanowią miły element w rozkładaniu kart. Jest wiele dróg do zwycięstwa i można próbować różnych strategii. Nie ma tu deckbuildingu ,tylko draft na starcie - nie trzeba więc ogarniać wszystkich 50 kart i ich zależności i opisów - można się skupić na 9 które ma się "na ręce" (w teorii oczywiście mniej, bo podział na lata). Do tematyki bym się tak bardzo nie przywiązywał - jest klimat, jest specyficzny styl, żywioły, pory roku i lata, ale historia wokół tego jest raczej dopisana na kolanie na siłę - jednak zupełnie niepotrzebna. Gra uczciwie gdzieś tam wokół tych pór roku oscyluje, chociaż możnaby bardziej - pory roku głównie są generatorami zasobów, więc trochę jakby M:tG nazwać "Lands" :)

Do ideału brakuje może trochę więcej interakcji / wpływu na poczyniania innych graczy. Są co prawda takie karty, ale z duchem gier Euro, wiele one graczom nie szkodzą, stanowią jedynie lekkie symboliczne podgryzanie.

A dodatek.... niestety, dodatek się nie szykuje. Tzn. polska edycja. Negocjacje się ponoć nie udały i Rebel nie wyda lokalizacji. Ci, którzy kupili polskie Seasons będą zmuszeni dołączyć angielskie karty do zestawu - strasznie niefajnie.