Dobry, solidny produkt
Prosta, przyjemna gra. Fajny system akcji choć na dwie osoby może się nieco dłużyć i pobudowane silniki są czasami nieco OP i potrafią aż nazbyt pokomplikować w systemie reakcji gdy jedna karta odpala inna ta następną i tak dalej. Z reguły to lubię ale tu potrafi być zwyczajnie męczące.
Nie powiem ze jakoś wybitnie krótsza od dużego odpowiednika ale za to w końcu mają ładne grafiki a nie takie że nie da się patrzeć no i ogólnie faktycznie uproszczona w stosunku do dużego odpowiednika.
Super by było gdyby plansza marsa też była dwuwarstwowa bo jest jednak nieco mała i kostki potrafią się na niej ładnie ślizgać czasem. Za dwuwarstwowe planszetki graczy mocny plus i oby częściej w grach takie podejście a nie kolejne fanowskie upgrejdy.
Jak dla mnie ideał :)
Duża TM nie przekonała mnie do siebie w ogóle. Począwszy od brzydkich grafik, kompletnie nie pasujących do siebie, zdzierającej się farby z kostek jednostek, przez nudną i dłużącą się grę, w której zanim dojdzie do mojego ruchu zdążę zrobić tysiąc innych rzeczy. Za to Ekspedycja Ares urzekła mnie dosłownie wszystkim. Jest pięknie wykonana, posiada powlekane karty i instrukcję wydrukowaną na papierze premium oraz dwuwarstwowe planszetki graczy, dzięki czemu nie spadają z nich kosteczki, które same w sobie zostały ulepszone i wykonane z jednego kawałka kolorowego tworzywa. Gra jest zdecydowanie bardziej dynamiczna, nie ma przy niej chwili żeby się nudzić. Karty są zróżnicowane a mechanika gry jest uproszczoną wersja tej z oryginalnej TM. Zdecydowanie polecam wszystkim, którym duża Terraformacja nie podeszła tak jak mi, jak również tym, którzy chcą zacząć swoją przygodę z terraformowaniem Marsa.
Jak dla mnie ideał :)
Dla fanów Terraformacji Marsa pozycja obowiązkowa. Znajdziemy większość z poprzedniczki, jednak inaczej zaprezentowane. Trzeba się bardziej skupić przy zaznaczaniu na torach produkcji podczas zagrywania kart i skupić się na wszystkim po trochu tj. kartach niebieskich (akcji) i zielonych (zwiększających produkcję), żeby zawsze mieć co zrobić i nie tracić akcji. Moim zdaniem nie zastąpi pierwowzoru, ale będzie miła alternatywą i równie chętnie sięgnę po ten tytuł.
Dobry, solidny produkt
Gra idealna, gdy masz ochotę na terraformacje, ale nie masz za dużo czasu. U nas sprawdziła się idealnie jako rozgrzewka przed standardową TM.
Dodatkowo super opcja na grę z mniej zaawansowanymi graczami.
Jak dla mnie ideał :)
Jestem mile zaskoczony małą terraformacją. Rozgrywka jest rzeczywiście prostsza i szybsza niż w pierwowzorze. Nie ma tej głębi itd., ale dla mnie to plus. Mam obie na półce i obie na niej zostaną.
Na osobne wyróżnienie zasługuje wydanie. Za tę cenę jeszcze nie widziałem takiej ilości I jakości elementów. I to wszystko w czasach gdzie każdy towar drożeje w oczach. Rebel pod tym względem zdecydowane 6 z plusem.
Pozdrawiam
Dobry, solidny produkt
Echhh i co ja mam tu napisać... trója to by było za mało, czwórka to chyba odrobinę za dużo. Wciąż nierozwiązany "problem" gry solowej, potęgowany przez mechanizm wyboru akcji i konieczność skupienia się w ostatnich rundach na fazie produkcji i fazie akcji. Dużo mamy tutaj "starej" Terraformacji, ale została ona okrojona o element przestrzenny i mimo wszystko pewną dozę decyzyjności. Nie jest to gra zła, ale chyba jednak jest od niej sporo lepszych.
Uwaga - symultaniczne wykonywanie akcji wcale nie oznacza, że gra będzie szybsza. W oryginalnej TM swoją turę mogliśmy planować w fazie przeciwnika, tutaj dopiero po wybraniu kart faz będziemy wiedzieć co dla nas będzie dostępne. Jeśli rywale otworzą nam jakąś opcję, to nasze planowanie zaczynamy niejako od nowa. Do tego znacznie bardziej trzeba pilnować akcji na kartach (ze zniżkami włącznie), żeby przypadkiem czegoś nie przegapić. Nie mówię, że są to wady, ale warto wziąć to pod uwagę. :)
Jak dla mnie ideał :)
Jeśli chcecie zagrać w Terraformację, ale nie macie dużo czasu (przygotowywanie rozgrywki, a i sama gra), to Ekspedycja Ares sprawdzi się wzorowo :))
Estetyka kart oryginalnej Terraformacji ma pewien urok, ale zdecydowanie wolę klimat ilustracji Aresa.
Jeszcze nie grałem, ale muszę powiedzieć, że w przeciwieństwie do oryginału, grafiki kart zdecydowanie na plus.
Dobry, solidny produkt
Cóż mam napisać, a może "co mi wolno napisać"? ;-)
Ekspedycja Ares do gra oparta o budowanie silnika punktowego z kart. Bardzo ładnie wykonana, dobrze zbalansowana, dające wiele możliwych dróg do zwycięstwa.
Mi osobiście przeszkadzał brak interakcji między graczami, ograniczony zasadniczo do wyścigu o co ciekawsze kafle oceanów i korzystaniu z wybranych przez innych akcji i współczynników terraformacji.
Osobiście wolę więcej zwarcia, więc raczej nie przygarnę gry do kolekcji, natomiast nie odmówię jeśli ktoś zaproponuje kolejną partię (@WC?), bo grało się naprawdę przyjemnie.