Moim zdaniem najlepsze rozszerzenie do Welcome to...
Pozbierasz cukierki i duchy? A może rozwiesisz bożonarodzeniowe światełka? Cokolwiek wybierzesz na pewno odczujesz powiew świeżości w znanej grze.
Szczerze polecam.
Polowanie na Bandido było trudne? Bandida jest jeszcze trudniejsza do złapania. Nagły zawał tunelu i przykre niespodzianki czuwające pod ziemią dadzą Bandidzie jeszcze więcej szans na ucieczkę.
Mała poręczna gra, weźmiesz ją spokojnie do plecaka. Wymaga nieco miejsca na stole lub kocu, ale proste zasady i dobra zabawa z powodzeniem to rekompensują.
Jedyny kłopot to nietypowy rozmiar kart, więc o koszulki będzie trudno.
Ta gra jest jak 3 kubki: za każdym razem jak wyciągam w nowym towarzystwie po 2-3 okrążeniach Bandido złapany (ta, zgadliście to podpucha). "To co druga partyjka?". I tu nie ma zmiłuj - korytarze zawsze nie w tą stronę co trzeba, z jednego wyjścia robi się 12 i koniec kart.
Fajny lekki tytuł na start - mało zasad, sporo główkowania i złe oko jak ktoś znowu dołoży korytarzy. I żodyn mu nie wierzy, że się nie dało inaczej, żodyn.
I weź tu człeku zmuś się do powiedzenia "kot", kiedy na obrazku jest ser i to podpisany jako "ser"! A jak już zaczynasz ogarniać, to nagle okazuje się, że musisz pokazać narwala. "I cały misterny plan wziął w...".
Banalne zasady, ostra rywalizacja, pomyłki, salwy śmiechu - brzmi jak dobra imprezówka i taką jest.
Jak tu planować z dziećmi dom i nie pozwolić im wprowadzić ulubieńców na pokoje? Dodatek dobrze komponuje się z grą, nie wprowadza wielu zmian, więc nie robi zamieszania w regułach.
Mały twist i "zwierzaczki" są zdecydowanie warte tej ceny.



