Ziemko - recenzje

Najlepsza gra rodzinna na rynku. Proste zasady, szybka, pobudzająca kreatywność. Reguralnie gramy całą rodziną włącznie z babcią, której gra się podoba. Nie znam osoby, której Dixit nie przypadł by do gustu, dla mnie absolutna rewelacja!

Jeden z najlepszych tytułów 2016 roku. Świetna mechanikai pomysł na grę, super klimat. Cenowo także bardzo przystępna. Gra ma jak dla mnie 2 minusy - wykonanie, które jest na bardzo mizernym poziomie - wolałbym aby gra kosztowała 200 zł i miała komponenty dużo lepszej jakości. Drugi minus to downtime - przy 4 graczach zanim dochodzi do twojej tury mijają wieki.

Zasłużenie gra zgarnęła większość prestiżowych nagród w 2016. Jednak z najlepszych gier imprezowo familijnych jakie do tej pory wyszły, prosta, szybka, ale zarazem zmuszająca do ruszenia głową. Jeden z najelpszych tytułów Vlada Chvatila.

Świetne zasady, niesamowity klimat dzikiego zachodu oraz dobry czas rozgrywki. Nie znam osoby, która zagrała w colt express i jej się nie podobało. Bardzo polecam!

Bardzo dobra gra interakcyjna, raczej dla graczy mających większy dystans do negatywnych wymian podczas grania. Pod względem ceny jak i szybkości gry absolutna rewelacja!

Jednak z najbardziej kultowych planszówek. Niesamowita integracja, ukryte i jawne sojusze. Gra jest bardzo taktyczna i strategiczna. Ważne, aby grali w nią ludzie o podobnej znajomości planszówek, bo mieszany skład może łatwo popsuć balans rozgrywki.

NIby prosta, a jednak tak niesamowita. Kompletnie inny "silnik" gry niż w jakiejkolwiek planszówce. Dobra zarówna do gry z rodziną jak i znajomymi.

Bardzo fajna party game, jednak kluczowym aspektem jest podobny poziom wtajemniczenia graczy w gry planszowe i myślenia taktycznego. Jeśli towarzystwo jest mieszane to często gra nie jest już tak ekscytująca. Natomiast all in all polecam .

Wyśmienite połączenie prostoty zasad z wyższym poziomem planowania i taktyki. Gra jest naprawdę dostosowana do każdej grupy wiekowej i różnego poziomu zaawansowania grania w planszówki. Grywam nawet z niegrającymi w planszówki członkami rodziny.

O ile descent mnie porwał (mimo, że jestem fanem fantasy) o tyle Imperium Atakuje już tak. Oba są na tym samym "silniku" gry planszowej, która jest w rzeczywistości RPGiem. Gra jest wyśmienicie zrobiona pod względem wizualnym, rewelacyjne figurki, karty, żetony. Jej największym minusem to czasożerność i mus spotykania regularnego, ale to w zależności jak kto na to patrzy. Cena jest całkiem zaporowa, natomiast dostajemy za nią produkty, które są jej warte. Zasady są napisane sensownie, nie są ciężkie do zrozumienia, aczkolwiek gra na pewno nie należy do prostych, bo liczba kombinacji i sposoby rozegrania scenariuszy dają pole do myślenia. Generalnie moim zdaniem 5/5

Bardzo mile zaskoczenie. Gra jest naprawde bardzo miodna, wszyscy fani gier ekonomicznych znajda w niej to co tygryski lubia najbardziej. Nie mozna narzekac na powtarzalnosc, bo prawie kazda gra jest inna nawet grajac ta sama nacja przez losowy dobor kart. Ta losowosc czasami troche drazni, gdy przez kilka dociagniec nie jestesmy w stanie zdobyc podstawowego budynku produkcyjnego, jednak nie dzisieje to tez zbyt czesto. Najwiekszym jej mankamentem uwazam, ze jest balans pomiedzy nacjami - porownujac Egipcjan i Rzymian roznica w "latwosci" zdobywania punktow jest znaczna. Pomimo tego gre uwazam, za jedna z lepszych w ktore gralem w tym roku.