Bartosz Mroziński - recenzje
Jak dla mnie ideał :)
Gra piękna i na ogólnym "wypasie". Najlepszy element to według mnie metalowe puszki na wagony - nie tylko dają świetne wrażenie estetyczne, ale usprawniają grę - łatwiej wykładać wagony z puszki niż wyciągać z woreczka.
Kilka słów o wymiarach, bo początkowo przerażała mnie informacja o "powiększonej o 50% mapie". Na szczęście jest to 150% powierzchni oryginalnej mapy, a nie jej poszczególnych wymiarów i jej wymiary 97 x 64,5 cm nie są aż takie straszne. Za to wielkość pudełka była chyba opracowywana przy współpracy z IKEA, bo szerokość pudła (36,1cm) jest dokładnie o 1mm mniejsza od szerokości półki w moim regale Billy :) Pudło postawiłem w pionie frontem do publiczności prezentuje się pięknie.
Dobry, solidny produkt
Najtańszy sposób na "zaliczenie" podkategorii Gry japońskie w drodze do uzyskania trofeum Boardmaster :)
Torba sama w sobie jest estetyczna i dobrze nadaje się do transportu gier. Pomieści nawet duże pudła, w tym także (co bardzo ważne) Ticket to Ride: 10th Anniversary.
Jak dla mnie ideał :)
No to zamówienie złożone - czekam na premierę z wielką niecierpliwością.
Bardzo ciekawe podejście do gry kalamburowej. Moje pierwsze skojarzenie: w połowie drogi między Taboo a Dixitem.
Ten dodatek urozmaica grę bardziej niż wszystkie dodatki z rasami razem wzięte. I kosztuje mniej... niż wszystkie dodatki z rasami razem wzięte.
Osobiście uważam, że gry edukacyjne przede wszystkim powinny być dobrymi grami, a edukować niejako przy okazji. A tu mechanicznie jest słabo i się mocno wynudziłem. Oczywiście dzieci mogą mieć mniejsze wymagania co do mechaniki albo są pasjonatami biologii i będą się świetnie bawić. Ja jednak wolę już obejrzeć samą kreskówkę. Albo zagrać w Faunę.
Pamiętam tę grę z dzieciństwa. Musiałem mieć wtedy przynajmniej 10 lat, ale i tak frajdę sprawiało mi jak najśmieszniejsze ułożenie obrazków.
Jak dla mnie ideał :)
Teoretycznie nie jest to gra rodzinna, ale u moich znajomych chwyciła tak bardzo, że grają nawet z babcią. I babcia z wielką radością raz to zamorduje wnuczka, raz okradnie jego żonę... Piątka dla gry, szóstka dla babci:)
Jedna z najlepszych gier, które można próbować już na czterolatkach. Bo kto by nie chciał poukładać sobie takich ładnych kafelków.
Myślę, że tej wersji najbardziej szkodzi identyczna z pozostałymi cena. Choćby to była najlepsza mapa świata, to wybór pomiędzy 2-3 osobową Skandynawią a 2-5 osobowymi USA, Europą czy Niemcami jest oczywisty. Z tego powodu jeszcze w tę wersję nie zagrałem, bo nikt z moich znajomych Nordic Countries nie ma.
Gra cywilizacyjna, która nie jest wybitnie skomplikowana i w dodatku nie jest brzydka - wiążę z nią spore nadzieję, tym bardziej że żona jest historykiem. Czekam na polską edycję.
Gra imprezowa, w którą są chętni zagrać zupełnie nieplanszówkowi znajomi. To jej główna zaleta.
Wydaje się bardzo dobrą grą do grania z synem. Z braku syna zagrałem tylko raz i na razie nie mam ochoty na ponowny kontakt. Grę (konkretny scenariusz) dość długo się rozstawia, choć to wrażenie było spotęgowane tym, że wcześniej grałem w komputerową wersję, a tam wszystko nam rozstawia automat.
3/5
W przypadku Thunderstone miałem nadzieję na "Dominiona z klimatem". Jednak grając nie mogłem tego klimatu załapać (może jestem już za stary na to ;) ). Bez klimatu został więc z tego "przymulony Dominion".
Dzięki temu dodatkowi Eclipse w końcu może wyglądać tak, jak powinien wyglądać od początku. Jak tylko znów będę miał z kim w Eclipse grać, to pewnie dodatek ten sobie sprawię.
Kolejny klasyczny tytuł (może nie aż tak jak Osadnicy z Catanu), w który warto chociaż raz zagrać. Ma trochę większy od Osadników stopień skomplikowania i mniejszą losowość - archetypowy przedstawiciel segmentu gier "rodzinnych plus". Godna polecenia.
Jak dla mnie ideał :)
Sam nie miałem kontaktu, ale znajomy, dla którego zamawiałem wypowiadał się entuzjastycznie.
Gra jest bardzo intensywna, wymaga dużego poziomu koncentracji, więc niekoniecznie musi wygrać ten, któremu idzie świetnie na samym początku. Po pewnym czasie może opaść z sił i dać się dopaść przeciwnikom.
Sam nie miałem kontaktu, ale znajomy, dla którego zamawiałem wypowiadał się entuzjastycznie.
Gra jest bardzo intensywna, wymaga dużego poziomu koncentracji, więc niekoniecznie musi wygrać ten, któremu idzie świetnie na samym początku. Po pewnym czasie może opaść z sił i dać się dopaść przeciwnikom.
Jak dla mnie ideał :)
Sam nie miałem kontaktu, ale znajomy, dla którego zamawiałem wypowiadał się entuzjastycznie.
Gra jest bardzo intensywna, wymaga dużego poziomu koncentracji, więc niekoniecznie musi wygrać ten, któremu idzie świetnie na samym początku. Po pewnym czasie może opaść z sił i dać się dopaść przeciwnikom.
Posiadanie zestawu podstawowego oraz kości akcji pozwalają na ciekawy wariant - rzucamy wszystkimi kośćmi po czym łączymy kości w pary: akcja + przedmiot. Powinny wyjść z tego zupełnie odjechane opowieści i to bez środków psychotropowych. Muszę przetestować na dzieciach (to znaczy: ten wariant, a nie środki psychotropowe).