Rafał - recenzje

Ciekawy dodatek. Chętniej odwiedzany niż podziemia. Szkoda tylko, że oszczędzali na plastiku przy produkcji figurek. Góral, który z założenia ma być potężnym wojownikiem jest mniejzy niż skrzat.

Bardzo udane rozszeżenie podstawowej gry. Szczególnie Fasolufka przypadła do gustu.

Bardzo przyjemna gra o nieskąplikowanych zasadach. Sprawdziła się w grodzie dziewcząt, które nie miały pojęcia o grach karcianych.

Kolejna porcja kart. Tylko dla zagorzałych fanatyków Warhammera: Inwazji.

Kolejna porcja kart. Tylko dla zagorzałych fanatyków Warhammera: Inwazji.

Kolejna porcja kart. Tylko dla zagorzałych fanatyków Warhammera: Inwazji.

I znów są. A to bardzo dobrze bo i kart które trzeba nimi obłożyć także przybyło.

Niestety drugi karciany dodatek bez rewelacji. Nowe karty i nowi poszukiwacze oczywiście się przydadzą. Mile urozmaicą grę. Pomysł na alternatywne zakończenia ciekawy ale nie wykorzystany, zbyt mały wybór.

Już podczas pierwszej rozgrywki poczułem się jakbym miał znów kilkanaście lat i grał w moją ulubioną Magię i Miecz. Coś wspaniałego. Rzecz obowiązkowa dla każdego fana kultowego MiM-a

O jakości tych koszulek niech świadczy fakt, że rozeszły się jak świeże bułeczki, i obecnie nie można ich w Rebelu dostać. A szkoda bo do kart Warhammera: Inwazji idealne.

Bardzo uzależniający produkt. Człowiek kupi raz myśli, że się nasycił. A tu mija jakiś czas i znów pojawia się nieodparta chęć kupienia nowych.

Poziom wykonania, wysoki.
Niestety do gry nie wnosi zbyt wiele. Szczególnie gdy chcemy grać w wariant Stałej Wystawy. Po wymieszaniu wszystkich kart, właściwie nie odczuwamy, że gramy z jakimś rozszerzeniem. Dlatego hasła o podnoszeniu poziomu trudności przez dodanie kart z tego dodatku są nie do końca prawdziwe. Najmniej używane kart do przedmioty muzealne, których losuje się bardzo mało. Natomiast bardzo zyskały talie dzielnic, których w podstawce było jak dla mnie trochę mało. A najciekawsze dodatkowe elementy to nowi przyjaciele, których można spotkać. Dają bardzo ciekawe bonusy.

Szata graficzna i wykonanie figurek na bardzo wysokim poziomie. Zasady proste, szybko można je wyjaśnić graczom, którzy nie czytali instrukcji (czasami można natknąć się na komentarze, że instrukcja jest bardzo zagmatwana i niezrozumiała - nie wiem dlaczego). Po rozegraniu pierwszych partii może pojawić się frustracja, że w to się nie da grać, że zbyt wysoki poziom trudności. Ale po kilku kolejnych rozgrywkach, po frustracji nie ma śladu, tylko przyjemność z gry. Satysfakcja, że nareszcie udało się wygrać. Naprawdę polecam.

Oto przykład tego jak powinny wyglądać dodatki do gier. Nie zmienia je podstawowych założeń, a wprowadza wiele nowych ciekawych elementów. Nie wyobrażam sobie grania w Ghost Stories bez White Moon.

Praktyczne, wytrzymałe i do tego nie drogie. Polecam.