Najnowsze recenzje
Jak dla mnie ideał :)
Jeden z lepszych boxów ostatnimi czasy. Doskonały dla fanów Mewtwo, zespołu R i początkujących kolekcjonerów. Dodatkowo przekrój boosterów jest bardzo przyjemny, bo mamy aż dwa Destined Rivals i po jednym z Surging Sparks i Temporal Forces.
Jak dla mnie ideał :)
Witchstone to jedna z tych gier, które niepozornie siadasz “na próbę”, a po partii masz ochotę od razu rozłożyć drugi raz i sprawdzić, co by było, gdybyś tym razem poszedł w teleporty zamiast w sieć połączeń.
Gra opiera się na układaniu heksów w swoim kotle, co brzmi dziwnie, ale w praktyce daje satysfakcję porównywalną z dobrze ustawionym combo w deckbuilderze. Im lepiej coś dopasujesz, tym więcej zrobisz – brzmi prosto, ale kombinowania jest tu całkiem sporo. Do tego kilka torów punktacji, trochę wyścigu, trochę własnego planowania – nie ma nudy, a każdy ruch ma znaczenie.
Co mi się podobało? Przede wszystkim to, że gra naprawdę nagradza sprytne myślenie. Nie ma tu losowości, która by ci rozwaliła plan. Jak coś pójdzie nie tak – to raczej dlatego, że sam to zawaliłeś. I dobrze.
Czy produkt będzie można kupić znowu w dniu premiery 18 lipca 2025 r ?
„OGIEŃ NA WODZIE” - pod tym intrygującym, ale też i całkiem przewrotnym tytułem kryje się druga odsłona serii gier paragrafowych „Lone Wolf”, autorstwa nieodżałowanego Joe Devera. Tym samym raz jeszcze mamy przyjemność nie tylko spotkać, ale też i wcielić się w postać głównego bohatera, jakim to jest ostatni z wojowników Zakonu Kai, który musi zmierzyć się z potwornym złem, by ocalić swoje Królestwo. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Black Monk.
Jako słowo się rzekło, nasz Samotny Wilk dokonał niemożliwego, docierając do króla Ulnara. Teraz przychodzi czas na walkę o Holmgard, która będzie możliwą tylko wtedy, gdy uda się zdobyć niebezpieczną, magiczną, pradawną broń - Miecz Słoneczny. I nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że to właśnie nam przyjdzie w udziale ją zdobyć. W tym celu udajemy się do Dureonoru, gdzie ma znajdować się ów artefakt. Po drodze będzie czekać na nas wiele niebezpieczeństw, jak i jeszcze więcej trudnych wyborów...
Mamy zatem przed sobą naprawdę udaną kontynuację tej paragrafowej serii, gdzie przychodzi nam odbyć kolejną niebezpieczną misję dla uratowania Królestwa przed przerażającymi siłami Mrocznych Władców, którzy pragną zdobycia całego Sommerlundu. I choć objętościowo jest to z pewnością pozycja o znacznie mniejszej ilości stron, to jednak wypełniająca ją porcja akcji i porywającej rozrywki rekompensuje nam to z nawiązką. Bo mamy tu ten niepowtarzalny klimat, mamy wyczuwalną aurę mroku i mamy fantastyczną rozrywkę, której nie sposób się oprzeć.
Drogą Samotnego Wilka znaczona jest zatem fabuła tej paragrafowej gry, gdy to podejmujemy się raz jeszcze wydawałoby się niemożliwego - zdobycia Słonecznego Miecza. Zatem opuszczamy królewską Cytadelę, podążamy niebezpiecznymi szlakami, po drodze walczymy z potworną armią oraz rzecz jasna dokonujemy wyborów, które decydują o naszym powodzeniu, bądź też klęsce. I znów mamy tu dopracowane wszystko w idealny sposób - świat magii, wspominaną walkę, przeszłość naszego Klasztoru i polityczne niuanse, które w pewnym stopniu mówią nam o motywacji Mrocznych Władców. I jest to też z pewnością - mimo mniejszej liczby stron i tym samym paragrafów, bardziej skondensowana na akcji opowieść, gdzie dzieje się mocniej, bardziej dramatycznie i po prostu więcej.
Co zaś do paragrafowej rozgrywki, to oczywiście zasady są niezmienne - docieramy za sprawa lektury do danego punktu/paragrafu, podejmujemy decyzję lub zdajemy się na los, by przenieść się za jej sprawą do innego punktu w tej grze/książce, co oczywiście otwiera kolejne ścieżki dla nas, ale też i niektóre z nich zamyka. I oczywiście mamy te same elementy, czyli kształtowanie i zdobywanie umiejętności, wyposażanie naszego bohatera w cenny sprzęt, czy też możliwość zdobywania cennych zasobów podczas naszej wędrówki - np. poprzez przeszukiwania miejsc i ciał poległych.
Jednocześnie trzeba zauważyć, że stopień trudności rozgrywki jest większy - względem pierwszej części. Po prostu wyzwania są trudniejsze, decyzje bardziej złożone i tym możliwość - ujmując kolokwialnie ”wykaraskania się” z kłopotów, w jakie wpadliśmy za sprawą złego wyboru, jest mniejsza. Powiem tylko, że gdy w przypadku pierwszego tomu potrzebowałam pięciu prób do tego, by uporać się zwycięsko z całą rozgrywką..., tak tu było ich dwa razy więcej. I nie jest to w żadnym wypadku straszenie przyszłych graczy i czytelników, a jedynie sugestia, by uzbroili się oni w wielką cierpliwość. Oczywiście może być też i tak, że będziecie po prostu lepszymi graczami o lepszej intuicji, aniżeli moja - i tego też życzę wam z całego serca.
Niezmienną pozostaje jakość wydania tych gier paragrafowych, gdzie to znów oczarowuje nas wygląd papieru, sugestywna okładka, perfekcyjny i zarazem przejrzysty układ treści oraz rzecz jasna ilustracje, które ukazują nam ten świat, potwory, z jakimi przychodzi nam sie mierzyć oraz różnego rodzaju przedmioty, które w tej walce okażą się kluczowymi. I jest w tym iście komiksowa jakość, co w przypadku tego typu gier ma po prostu kolosalne znaczenie. Piękna jest także spójność kolejnych odsłon tych serii, dzięki czemu książki te będą prezentować się wspaniale na naszych domowych półkach.
Słowem podsumowania – gra paragrafowa PTT. „Ogień na wodzie”, to rzecz znakomita, dopracowana w każdym calu i porywająca swoją fabularną oraz grywalną ofertą. I owszem, jest tu być może nieco trudniej, ale z drugiej strony fakt ten stanowi dla nas wielce fascynujące wyzwania. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – tym bardziej, że przed nami jest ciąg dalszy tej serii. Polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Jak dla mnie ideał :)
Bardzo wciągająca z uwagi na bardzo ciekawe tajemnicze scenariusze bazowe + nieoficjalne scenariusze wymyślone przez innych (poprzez Valkyrie) zapewnia niesamowite doznania i emocje. Oczywiście co do samych pionków z potworami mogło to być inaczej przemyślane, ale mi to w sumie aż tak bardzo nie przeszkadza (najlepiej do wszystkich użyć kleju). Tak to nie mam żadnych uwag i mogę polecić zdecydowanie każdemu.
Dobry, solidny produkt
"Fabled Lands. Miasta złota i chwały" to drugi tom słynnego cyklu książek paragrafowych stawiających na swobodną przygodę i eksplorację magicznych krain.
Genialnie sprzężona mechanika i świat kolejnych książek pozwala zarówno zacząć przygodę od dowolnej z nich, bądź rozwijać swojego bohatera i prowadzić go przez kolejne tomy. Każdy z nich to tak naprawdę kolejny urywek mapy, którą stopniowo odkrywamy, aby finalnie, po zebraniu całości, móc cieszyć się całym ogromem świata Fabled Lands.
Tutaj nie ma odgórnie narzuconej fabuły - wszystko jest tak naprawdę w naszych rękach. Już po kilku paragrafach otrzymujemy taki ogrom rozgałęzień i możliwości (samych paragrafów jest prawie 800!), że w zasadzie przygoda może trwać godzinami. Chcemy skupić się na łupankach i walkach, rozwijać oręż i walecznego skilla? Proszę bardzo! Wolimy wnikliwe eksploracje każdej jaskini czy zamku, ducha odkrywczej przygody? Nie ma sprawy! A może chcemy gromadzić bogactwa, kupować statki i cieszyć się sławą? I to jest możliwe! Począwszy od wyboru rangi oraz tytułu po każdą kolejną decyzję tworzymy swoją unikalną opowieść, po zakończeniu której od razu chce się więcej - czy w kolejnym tomie, czy od początku z innymi decyzjami. To jedna z najbardziej swobodnych paragrafówek, jakie miałam okazję poznać, z ogromnym poczuciem wolności w lekturze i zabawie.
Całość ma świetną estetykę, która idealnie oddaje atmosferę gry. Ilustracje dopieszczają całość, ogląda się je z przyjemnością.
To istna esencja klasycznej fantastyki oraz gier typu RPG w której kluczową rolę gra klimat, przeżywanie epickiej opowieści w innym świecie, magia i przygoda. Jedna książka - wiele godzin rozrywki. Jedna seria - niezliczone możliwości. Gorąco polecam 😊
Jak dla mnie ideał :)
Super gra polecam
Jak dla mnie ideał :)
Udało się 🫣
Jak dla mnie ideał :)
Kto nie ryzykuje nie pije szampana , polecam. Każdy go chce nie każdy go ma :)
Poleciał król przestępcy RM
Jak dla mnie ideał :)
Kto nie ryzykuje nie pije szampana , polecam. Każdy go chce nie każdy go ma :)