Miała być ostrzejsza a jest równie nudna, co poprzednik. I znów- nie wiem, do kogo adresowana jest ta gra. Dla pary nudna i niepotrzebna, dla obcych osób krępująca i za daleko idąca.
Dostałem w prezencie. Gra jest po prostu głupia, niestety. Gorsza od najpodlejszej sesji z początkującym MG. Chyba wolałbym wziąć podręczniki do dedeka i grać sam ze sobą niż męczyć się z tą grą.
Przy całej mojej miłości do Cthulhu muszę powiedzieć, że taka cena za maskotkę jest bzdurna. Jeśli komuś zależy, mniejszą i bardziej uroczą maskotkę/ pacynkę jest w stanie zrobić sobie sam (jedną taką dostałem w prezencie ;) ).
Grałem na jakiejś imprezie i zdecydowanie miło wspominam. Zasady proste, taktyki niewiele (gra jest na tyle losowa że trudno tu o jakieś kłótnie i obrażanie na siebie), rozgrywka szybka i miła. Może nie jest to szczyt marzeń z gatunku gier imprezowych, ale ja bym polecił.
Bez wątpienia najlepszy i najbardziej inspirujący oraz odjechany dodatek, jaki wyszedł do DnD. Rzadko bo rzadko, ale zdarza mi się go używać do dziś w innych systemach.