Dobry, solidny produkt
Wczoraj odebrałem, obejrzałem więc jedynie zawartość. Pudło o rozmiarach i wadze Space Hulka. Ciężki i solidne. Masa bardzo dobrze wykonanych figurek z lekko elastycznego plastiku, co zapisuję na duży plus. Ilość detali powyżej średniej. Grube plansze, pięknie wydana instrukcja (warto uruchomić powonienie!). Jedyny, irytujący minus to rozmiar mniejszych kart. Niewytłumaczalny dla mnie 5,5 * 7,7 cm - dziwny. Arghhh... jakie koszulki dopasować?
Grywalnym, grywalny, choć w pierwszej bitwie, w której go wystawiłem nie odniósł sukcesu...mimo, że pomalowałem go dość starannie. Niestety, Stormcaści wystawili smoka i sporą liczbę kuszników...
Nie grałem w wersję polską, natomiast grałem w angielski oryginał (posiadam podstawkę plus rozszerzenia w postaci kart), a samą figurkę Nautilusa pomalowałem (jest nawet fotka dostępna na bgg.com (obrazek nr 4416578). Gra, jako doświadczenie solo jest znakomita. Godna polecenia z uwagi na nieliniowość i niesamowitą regrywalność (można realizować różne, założone na wstępie cele strategiczne, co determinuje decyzje w grze). Jest trudna, ale to bardzo dobrze - nie znudzi się. Instrukcja (angielska) jest logiczna i dość prosta, moim zdaniem w zasadach nie ma luk. Bardzo polecam, ufając że polska wersja jest dobrze przetłumaczona.
No, wydana pięknie, ale te zasady...hmmm...rozłożyłem (bajka!), przeczytałem instrukcję i jako gracz Pandemica i Upadku Rzymu jestem...w lesie. Ciężki temat, mnóstwo wyjątków w zakresie zagrywania kart... Dam znać po pierwszej sesji...
Jak dla mnie ideał :)
Mam poprzednią edycję; ograliśmy ją z sąsiadem "to death". Uzależnienie od tej gry powodowało, że grywaliśmy partie regularnie, kilka razy w miesiącu - on Szkotami, ja Anglikami. Zasady dość proste, piękne wykonanie, mgła wojny, emocje w walce, oddana rewelacyjnie sezonowość średniowiecznych działań wojennych. To jedna z tych gier, które ograsz, odłożysz na półkę, ale nigdy nie sprzedasz. Bardzo polecam, mimo stosunkowo wysokiej ceny. Nie będziecie żałować.