Nie spełnia moich oczekiwań :(
Niestety, gra jest niegrywalna. Gram dużo, również ciężkie tytuły, dużo zasad w j.ang. tłumaczę, ale pomimo 2 podejść do WN jej zasady uważam za wysoce nieintuicyjne, pełne wyjątków od wyjątków, wręcz zaporowe i BARDZO trudne do ogarnięcia, o tłumaczeniu ich innym graczom nie wspominając. Szkoda czasu, gdy na rynku jest tyle dobrych, dających dużo satysfakcji, planszówek. WN idzie na sprzedaż.
Jak dla mnie ideał :)
Sparzony innym tytułem Stefana Felda (Notre Dame), do Zamków podszedłem z rezerwą, jednak gra okazała się niezwykłym odkryciem! Rozegraliśmy pierwszą partię z żoną i córką (ta wygrała) i satysfakcjonującego kombinowania było co niemiara:). Zasady okazały się logiczne, przejrzyste i łatwe do przyswojenia, zaś dróg do zwycięstwa wiele, co zalicza się grze na duuuży plus. Chylę czoła przed autorem i wykombinowała przez niego oryginalna mechaniką tak gry jak i liczenia punktów.
Nie, jeszcze nie grałem, ale kupiłem tutaj 2 egzemplarze po jednym dla mnie i mojego przyjaciela z Niemiec (Cena Czyni Cuda, zwłaszcza z moim 10% rabatem;)) bo: 1) klimat!; 2) ilość figurek (obaj ostro malujemy) i 3) ta cena...luuudzie! Starter z 39 niezłymi figurkami za 359 PLN?
Dobry, solidny produkt
Wczoraj odebrałem, obejrzałem więc jedynie zawartość. Pudło o rozmiarach i wadze Space Hulka. Ciężki i solidne. Masa bardzo dobrze wykonanych figurek z lekko elastycznego plastiku, co zapisuję na duży plus. Ilość detali powyżej średniej. Grube plansze, pięknie wydana instrukcja (warto uruchomić powonienie!). Jedyny, irytujący minus to rozmiar mniejszych kart. Niewytłumaczalny dla mnie 5,5 * 7,7 cm - dziwny. Arghhh... jakie koszulki dopasować?
Grywalnym, grywalny, choć w pierwszej bitwie, w której go wystawiłem nie odniósł sukcesu...mimo, że pomalowałem go dość starannie. Niestety, Stormcaści wystawili smoka i sporą liczbę kuszników...